Trener Goncalo F. z zarzutami! Od dziś ma status podejrzanego

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl


Prokuratura Rejonowa Lublin-Południe postawiła Goncalo F. dwa zarzuty - dowiedział się Sport.pl. Od dziś portugalski trener ma status podejrzanego. Informację potwierdziła nam Prokuratura Rejonowa Lublin-Południe.
Goncalo F. ma opinię jednego z najzdolniejszych szkoleniowców młodego pokolenia, ale także człowieka o trudnym charakterze. Wywołał kilka skandali, a zachowanie, którego dopuścił się w Motorze Lublin, zszokowało piłkarską Polskę. Chodzi o atak na Pawła Tomczyka, ówczesnego prezesa Motoru Lublin, z marca 2023 roku.

REKLAMA







Zobacz wideo Ultrasi Legii Warszawa w akcji! Europejski poziom



Po meczu z GKS-em Jastrzębie Portugalczyk najpierw obraził rzeczniczkę prasową klubu Paulinę Maciążek, a później zaatakował prezesa swojego klubu. Kulisy tej bulwersującej sytuacji wyglądały następująco: tuż po konferencji prasowej wściekły F. ruszył w poszukiwaniu rzeczniczki, chciał się z nią skonfrontować, a będący świadkiem tych wydarzeń Tomczyk stanął w jej obronie. To wtedy F. rzucił w prezesa plastikową kuwetą na dokumenty, a jej ostry kant trafił w łuk brwiowy Tomczyka.
O sprawie pisały ogólnopolskie media, a PZPN długo przyglądał się sprawie. Ostatecznie zdyskwalifikował F. na rok, zawiesił tę karę na trzy lata i kazał płacić Portugalczykowi 70 tys. zł grzywny. Ponadto trener musiał przeprosić Pawła Tomczyka i Paulinę Maciążek. Sprawa w Polskim Związku Piłki Nożnej została zamknięta, ale zainteresowała się nią również prokuratura.
Co ciekawe, F. nie stracił pracy w Motorze, a później trafił do Legii Warszawa. Przejął ją w kwietniu 2024 roku i wprowadził do europejskich pucharów. W między czasie Prokuratura Rejonowa Lublin-Południe badała sprawę i przesłuchiwała świadków ws. ataku na Tomczyka. - Mamy w klubie określone zasady i wartości, które będziemy pielęgnowali w codziennej współpracy. Sporo rozmawialiśmy z trenerem przed podpisaniem kontraktu. Najważniejsze będą czyny. One będą świadczyły o tym, jakim kto jest człowiekiem - tłumaczył wybór F. Marcin Herra, wiceprezes zarządzający Legii, na pierwszej konferencji Portugalczyka w nowym klubie.
Do tej pory postępowanie toczyło się jednak nie przeciwko F., a w sprawie, co oznaczało, iż 34-letni trener nie miał postawionych żadnych zarzutów. To zmieniło się 8 października 2024 roku. Jak dowiedział się Sport.pl, prokuratura postawiła F. dwa zarzuty:



1) 5 marca 2023 roku na terenie Areny Lublin uderzył Pawła Tomczyka plastikową kuwetą na dokumenty w okolice lewego oka, rzucając nią w kierunku twarzy pokrzywdzonego czym spowodował obrażenia w postaci rozcięcia lewego łuku brwiowego co skutkowało naruszeniem czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia na czas poniżej 7 dni narażając jednocześnie pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo powstania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pod postacią innego ciężkiego kalectwa - utraty widzenia lewą gałką oczną przy czym działał publicznie i bez powodu okazując rażące lekceważenie porządku prawnego, tj. czyn z art. 160 par. 1 kk w zbiegu z art. 157 par. 2 kk w zw. z art. 11 par. 2 kk w zw. z art. 57a par. 1 kk
2) w dniu 5 marca 2023 roku w Lublinie groził popełnieniem na szkodę Pawła Tomczyka przestępstwa uszkodzenia ciała, przy czym groźba ta wzbudziła w pokrzywdzonym uzasadnioną obawę, iż zostanie spełniona, tj. czyn z art. 190 par. 1 kk
Niepewna przyszłość F. w Legii
Wtorkowa decyzja prokuratury może mieć również wpływ na przyszłość F. w Legii Warszawa. Klub wciąż nie zdecydował, czy Portugalczyk pozostanie na stanowisku pierwszego trenera. Wyniki w ekstraklasie go nie bronią, ale awans do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy i ostatnie zwycięstwo z Betisem już tak. - Co będzie dalej? Powiem podobnie jak trener Goncalo F. - nie wiem. To nie jest pora i moment, by rozmawiać o losach i przyszłości kogokolwiek. W piłce zawsze jest dynamicznie, trzeba być czujnym. Posada trenera i dyrektora sportowego często jest zagrożona, prezesów czasem również - trzeba się z tym liczyć i być przygotowanym na różne scenariusze - mówił w programie "Liga+Extra" na antenie Canal+ Jacek Zieliński, dyrektor sportowy Legii.
- Czuję się odpowiedzialny za każdą decyzję, a szczególnie za wybór trenera. Do tej pory realizował cele, które miał zrealizować. W poprzednim sezonie w końcówce było ciężko, by zagrać o europejskie puchary, a trener F. to zagwarantował i awansował jeszcze do fazy ligowej. Na ten moment, jeżeli mówimy tylko o celach sportowych, to trener wywiązuje się z nich - dodawał.



We wtorek wieczorem ma dojść do kolejnego spotkania Goncalo F. z Jackiem Zielińskim - o czym poinformował Piotr Koźmiński z portalu Goal.pl - i być może po nim poznamy odpowiedź na pytanie: czy wciąż będzie szkoleniowcem Legii Warszawa.
Idź do oryginalnego materiału