Cała Polska żegna Jana Furtoka. "Idol, ikona, legenda"

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Robert Krzanowski / Agencja Wyborcza.pl


Nie żyje Jan Furtok - poinformował we wtorek po południu GKS Katowice. "Pękły nasze serca" - przekazano. Były reprezentant Polski, który rozegrał dla niej łącznie 36 meczów, miał 62 lata. Tuż po ogłoszeniu tej koszmarnej informacji w sieci pojawiło się wiele komentarzy. "To nie jest zwykły Jasiu z łapanki, tylko Jasiu Furtok. Jasiu wie jak pachną skarpetki, jak boisko i buty są dobre..." - napisał Filip Modrzejewski ze Sport.pl, cytując Franciszka Smudę.
Jan Furtok mógł się pochwalić imponującą karierą. Nie dość, iż został legendą GKS-u Katowice, to występował również w Niemczech w HSV Hamburg oraz Eintrachcie Frankfurt. w okresie 1990/1991 został wicekrólem strzelców Bundesligi z 20 trafieniami na koncie. Parę lat temu lekarze zdiagnozowali u niego nieuleczalną chorobę Alzheimera. - Jestem z tym pogodzona. Profesor przekazał, iż sytuacja jedynie się pogorszy. Choroba przyspiesza, różnego rodzaju ćwiczenia nie przynoszą efektu. Pamięć Janka się skraca - mówiła w ubiegłym roku żona Anna.

REKLAMA







Zobacz wideo Asseco Resovia Rzeszów przegrała z Suwałkami. Jakub Bucki: Nie dowieźliśmy



Eksperci reagują na śmierć Jana Furtoka. "Spoczywaj w pokoju"
GKS Katowice poinformował we wtorek, iż Jan Furtok zmarł w wieku 62 lat. "Był najjaśniejszą gwiazdą GKS-u, najlepszym strzelcem w historii klubu i wielokrotnym reprezentantem Polski" - można przeczytać na oficjalnej stronie internetowej. Podczas kariery piłkarskiej uzbierał 36 meczów w reprezentacji Polski, w których strzelił 10 goli. Tuż po ogłoszeniu fatalnej wiadomości piłkarscy eksperci krótko podsumowali dokonania zawodnika. Błyskawicznie zareagował również PZPN.
"Polski Związek Piłki Nożnej z głębokim smutkiem i żalem przyjął informację, iż w wieku 62 lat zmarł Jan Furtok, były reprezentant kraju i uczestnik turnieju finałowego mistrzostw świata. Rodzinie, Przyjaciołom oraz Bliskim Jana Furtoka PZPN składa wyrazy głębokiego współczucia" - brzmi oficjalny komunikat.



"To nie jest zwykły Jasiu z łapanki, tylko Jasiu Furtok. Jasiu wie jak pachną skarpetki, jak boisko i buty są dobre..." - napisał Filip Modrzejewski ze Sport.pl, cytując Franciszka Smudę.



"Spoczywaj w pokoju, wspaniały to był napastnik" - napisał Piotr Koźmiński z Goal.pl.






"Mój idol z dzieciństwa. Kapitalny piłkarz. Kondolencje dla rodziny i bliskich" - przekazał dziennikarz Viaplay Adam Drygalski.



"To nie był zwykły 'Jasiu z łapanki'. Legenda GKS-u Katowice i Ekstraklasy, ponad 50 goli w Niemczech. Ikona. RIP" - podsumował Bartosz Wieczorek z Weszło.





"Legenda nie tylko GKS-u. HSV i Eintrachtu również. No i autor legendarnej bramki w meczu z San Marino. Pamiętamy. R.I.P." - przekazał Robert Sitnicki z Canal+ Sport.



Wyrazy współczucia złożył też Górnik Zabrze. "W imieniu całej społeczności składamy najszczersze kondolencje rodzinie, bliskim oraz wszystkim kibicom GKS-u Katowice" - oznajmiono.






"Wielka strata. Kiedyś był gwiazdą polskiej piłki i Bundesligi" -podsumował Tomasz Kulemba z Interii.





"Smutno. Z mało znaczących plusów dobrze, iż doczekał się awansu GKS-u Katowice do ekstraklasy. Pewnie jeszcze do dyskusji i nie na teraz, ale nie wyobrażam sobie, aby nowa arena w Katowicach nie była im. Jana Furtoka. Chociaż w Neapolu z Maradoną gwałtownie poszło" - skwitował Luca Pawlik z Goal.pl.



"Bardzo smutna wiadomość! Legenda nie tylko GKS Katowice ale całej polskiej piłki! Niezwykle istotny dla mojego pokolenia" - oznajmił Michał Pol.



"Bardzo przykre" - przyznał dziennikarz Interii Radosław Nawrot.
Idź do oryginalnego materiału