Reprezentacja Polski znalazła się w bardzo zawiłej sytuacji. Po zamieszaniu wokół odebrania opaski kapitańskiej Robertowi Lewandowskiemu przyszedł przegrany mecz eliminacji mistrzostw świata 2026 z Finlandią (1:2), a następnie rezygnacja selekcjonera Michała Probierza. Jego sukcesor w krótkim czasie będzie musiał wykonać ogromną pracę, by doprowadzić drużynę narodową do porządku.
REKLAMA
Zobacz wideo Łukasz Fabiański potwierdza zainteresowanie Legii Warszawa! "Rozmawiałem z Michałem"
Reprezentacja Polski bez nadziei? "Nawet najlepszy trener świata nic nie zmieni"
Spore wątpliwości co do przyszłości kadry ma Adrian Mierzejewski, 41-krotny reprezentant kraju. - To nie przypadek, iż nasi zawodnicy nie znaczą już tak wiele w europejskich klubach. choćby gdyby przyszedł do nas najlepszy trener świata, świeżo po zdobyciu mistrzostwa świata, to nic nie zmieni - wypalił w rozmowie z portalem WP SportoweFakty.
Patrząc na tę sytuację, 38-latkowi trudno o optymizm. Przy tym podkreśla on wagę wyboru nowego selekcjonera, za czym pójdą kolejne decyzje personalne. - To trochę telenowela. Poczekajmy, jaką decyzję podejmie prezes PZPN Cezary Kulesza. Jakiego trenera wybierze. Później będzie można analizować, co dalej z Lewandowskim, co z Grosickim, kto będzie kapitanem i tak dalej - wyjaśnił.
Adrian Mierzejewski wskazuje problemy polskiej piłki. Padły nazwiska trzech kadrowiczów
Zdaniem byłego gracza m.in. Trabzonsporu problem jest znacznie głębszy i sięga fundamentów całej futbolowej piramidy w Polsce. - Mamy problem na samym dole, bo nie tworzymy piłkarzy. Nigdy nie widziałem "drewnianego" Hiszpana czy Holendra. U nas każdy techniczny zawodnik się wyróżnia, jak na przykład Urbański, Zalewski, Zieliński. A to nie nasza szkoła. Ich wychowali Włosi (Zalewski urodził się i piłkarsko dorastał w tym kraju, dwaj pozostali wyjechali tam w dosyć młodym wieku - red.). Na każdej pozycji mamy problemy - ocenił.
Zobacz też: Europejski gigant zdegradowany do drugiej ligi! Szok i niedowierzanie
Reprezentację Polski w kwalifikacjach mistrzostw świata ratuje to, iż wygrała dwa pierwsze mecze z Litwą (1:0) oraz Maltą (2:0). Jednak nowy selekcjoner już na starcie będzie musiał walczyć o punkty z Holandią (4 września) w Rotterdamie, a następnie z Finami (7 września) w Chorzowie.