Okno transferowe w Polsce otworzy się 23 stycznia i od tego dnia kluby będą mogły rejestrować nowych zawodników. To nie oznacza jednak, iż kluby nie mogły dokonywać transferów wcześniej, a szczególnie w przypadku piłkarzy bez kluby. Jak się okazuje, w naszym kraju byli chętni na bardzo interesującego zawodnika zza granicy.
REKLAMA
Zobacz wideo Izabela Marcisz z drugim złotem na uniwersjadzie w Turynie! "Miałam bardzo ciężki dzień"
Znany zawodników mógł wylądować w Polsce. Woli grać w MLS
Według doniesień ukraińskiego dziennikarza Wiktora Vatsko w programie Vatsko Live w Polsce pojawił się chętny na usługi Wiktoria Kowałenko. To ofensywny pomocnik, który ma za sobą 33 występy w reprezentacji Ukrainy oraz cztery mistrzostwa kraju z Szachtarem Donieck.
Dziennikarz nie zdradził jednak, o jaki klub chodziło. Można domyślić się jednak, iż mowa o jednym z bogatszych zespołów. Wiadomo jednak, iż zainteresowane zakontraktowaniem 28-latka były również zespoły z Turcji. Piłkarz nie był zainteresowany, bo "poszukuje zatrudnienia w MLS". Jego agenci mają od miesięcy próbować załatwić mu kontrakt w USA.
Kowałenko od sierpnia 2024 roku pozostaje bez klubu po tym, jak odszedł z Atalanty Bergamo. To właśnie klub z Lombardii kupił go z Szachtara za 600 tysięcy euro w 2021 roku. Później pomocnik był wypożyczany do Spezii Calcio i Empoli, a łącznie uzbierał 62 występy w Serie A. Wcześniej w zespole z Doniecka zagrał 24 mecze w Lidze Mistrzów i 20 w Lidze Europy.
Uczestnik Euro 2024 jest wyceniany przez portal transfermarkt.de na 1,2 miliona euro. Według portalu capology.com w Atalancie miał zarabiać choćby dwa miliony euro za sezon, a w ostatnim sezonie 0,8 miliona euro. Nie jest więc dziwne, iż klubom z Polski nie udało się go sprowadzić, chociaż byłby ogromnym wzmocnieniem.