Było już 1:6, 1:4 i stało się to! Rollercoaster w meczu Polki

1 dzień temu
Zdjęcie: Screen z https://www.youtube.com/watch?v=cz3uutkFyfg


Linda Klimovicova stoczyła nieprawdopodobny bój w finale turnieju ITF W75 w słoweńskim Mariborze. Czeszka reprezentująca Polskę od kilku miesięcy grała z rozstawioną z drugim numerem Antonią Ruzić. Była już w sytuacji kryzysowej, z której wyszła w imponujący sposób. Jednak zabrakło sił, by utrzymać agresywne tempo do końca. Ostatecznie przegrała z Chorwatką w trzech setach 1:6, 6:4, 3:6, ale pokazała, iż potrafi podnieść się, będąc pod ogromną presją, co jest cenną umiejętnością.
Linda Klimovicova zbiera punkty w turniejach rangi ITF, ale z tak dobrą grą niedługo powinniśmy ją zobaczyć na imprezach rangi WTA. W Mariborze zaliczyła trzeci finał w tym roku. W styczniu dwa razy grała o trofeum w La Marsie w Tunezji. Przy pierwszym podejściu przegrała, ale za drugim razem już triumfowała.


REKLAMA


Zobacz wideo Kamery są prawie wszędzie. "Świątek będzie musiała się tłumaczyć"


Niesamowity finał z udziałem Klimovicovej
Linda Klimovicova naprawdę dobrze się prezentowała na twardym korcie w hali w Mariborze. Dopiero w półfinale straciła pierwszego seta. Jednak starcie z Chorwatką Antonią Ruzić zaczęła najgorzej, jak tylko mogła. Przegrała swoje dwa pierwsze gemy serwisowe. Nie serwowała najlepiej. Czytelne zagrania przeplatała błędami. Do tego return praktycznie nie funkcjonował u 20-latki. W efekcie Ruzić prowadziła 4:0.


W piątym gemie udało się nieco zmniejszyć straty, ale zryw Klimovicovej został natychmiast powstrzymany. Reprezentantka Polski ponownie została przełamana, a w kolejnym gemie Ruzić nie straciła ani jednego punktu i przypieczętowała zwycięstwo w pierwszym secie 6:1. Klimovicova nie wygrała żadnego gema przy własnym podaniu, co było niepokojące.
W drugim secie obraz gry wyglądał podobnie do pewnego momentu. Ruzić od razu przełamała i dość gwałtownie wyszła na prowadzenie 3:1. Jednak w piątym gemie tej partii Klimovicova zaczęła się budzić. Grała agresywniej, częściej podejmowała ryzyko, mocniej biła piłki. Obroniła trzy break pointy, ale przy czwartym nie miała nic do powiedzenia. Ale ten gem pokazał, iż Czeszka grająca dla Polski może przejąć inicjatywę.
Zobacz też: Skandal w El Clasico! Sędzia oszukała Barcelonę. Real napisał historię


Klimovicova nie zmieniła stylu gry, a Ruzić nie była w stanie się postawić. W efekcie nasza reprezentantka wygrała pięć gemów z rzędu i w nieprawdopodobny sposób odwróciła losy tego seta, wygrywając go 6:4. Była cały czas w grze o tytuł.
20-latka bardzo dobrze weszła w decydującą partię, miała prowadzenie 2:0, potem 3:1. Zdecydowanie poprawiła swój return. Ale widać też było, iż taka pogoń i próba ratowania meczu musiały kosztować sporo sił. W dalszej części seta serwis znów był słabszy. Ruzić odłamała, wyrównała i chwilę później przejęła prowadzenie. Wykorzystała spadek intensywności Klimovicovej. Nie przegrała żadnego gema do końca. Ruzić wygrała ostatniego seta 6:3, cały mecz 2:1 i zgarnęła tytuł najlepszej w turnieju ITF W75 w Mariborze.


Mimo porażki Klimovicova pokazała, iż jest w stanie grać na dobrym poziomie i to pod presją oraz wychodzić choćby z beznadziejnej sytuacji.
Turniej ITF W75 w Mariborze, finał:


Linda Klimovicova (Polska, WTA 221.) - Antonia Ruzić (Chorwacja, WTA 132.) 1:6, 6:4, 3:6. Czas trwania meczu: 2 godziny i 14 minut.
Idź do oryginalnego materiału