Iga Świątek awansowała do ćwierćfinału WTA w Miami. Polka po emocjonującym pojedynku pokonała Elinę Switolinę 7:6(5), 6:3. Temu spotkaniu towarzyszyły trudne warunki, tenisistki musiały bardzo często korzystać z ręcznika, gdyż było bardzo wilgotno, przez co tenisistki bardzo się pociły. Polka choćby została upomniana przez sędzię, ale w pomeczowym wywiadzie stwierdziła, iż się tym już nie przejmuje.
REKLAMA
Zobacz wideo Kryzys dopadł Igę Świątek? Wesołowicz: Zacznie się bagno
Koszmarne warunki w meczu Igi Świątek
Mimo trudnych warunków Polka świetnie sobie poradziła i zatriumfowała. "W całym meczu zanotowała aż 34 uderzenia kończące. Z tego aż 21 z forhendu. A zatem pięknie działało jej mniej stabilne uderzenie. To, które atakować próbowała Switolina. Właśnie – Ukrainka robiła wszystko, żeby atakować i narzucić swoje warunki gry. Ale Polka na to nie pozwoliła. Ryzyko ofensywnego grania Idze się opłaciło. Przy 34 winnerach miała 37 niewymuszonych błędów. To naprawdę dobry bilans jak na ciągłą "jazdę", jak na nieustanne naciskanie" - relacjonował Łukasz Jachimiak na Sport.pl, który nazwał "kompromitacją" decyzje organizatorów.
Trudy tego meczu Polka skomentowała tuż po jego zakończeniu. Po wyczerpującym meczu zgodnie z tradycją Iga Świątek podpisała się na kamerze. Napisała krótko: "czas spać" i dodała to tego wymowny uśmieszek.
Wymowna reakcja Polki w social mediach i komentarz: "sama bym nie oglądała"
Ponadto na swoim Instastories zamieściła fotografię pustych trybun i podpisała ją tylko jedną emoji topniejącej twarzy pod wpływem ekstremalnego upału. Ta emotka dobitnie pokazuje, jak czuła się Polka, kiedy musiała grać o ćwierćfinał Miami Open. Dodatkowo frekwencja kibiców nie dopisywała.
Po spotkaniu w wywiadzie z Canal+ została zapytana, co sądzi o sesjach nocnych. - Myślę, iż te drugie sesje nocne są mniej oglądane. Kiedyś poprosiłam o statystyki, czy ktoś faktycznie ogląda te mecze, które się kończą po północy (lokalnego czasu - przyp. red.), ale grałam już sporo takich meczów i staram się do tego dostosować. Sesje nocne zawsze będą i nie ma co nad tym dyskutować, ale można było zauważyć, iż stadion opustoszał - zrelacjonowała.
Zobacz też: Eksperci mówią jednym głosem po tym, co zrobiła Świątek w meczu ze Switoliną
zwykle na meczach Igi Świątek trybuny wypełnione są po brzegi, więc to zdumiewające, by organizatorzy pozwolili, żeby mecz jednej z najlepszych tenisistek na świecie był rozgrywany o tej porze w takich warunkach. Sama zainteresowana najlepiej to skwitowała we wcześniej wspominanym wywiadzie dla Canal +. - Nic dziwnego (że były puste trybuny - przyp. red.), pewnie sama bym po północy nie oglądała tenisa (śmiech), więc cieszę się, iż zostali ci kibice, którym zależało - zakończyła.