Zaraz po wygranym meczu z Eliną Switoliną w ramach Miami Open Iga Świątek - zgodnie ze zwyczajem - chwyciła za marker i na kamerze napisała kilka słów. "Czas pójść spać" - ogłosiła kibicom. Komunikat nadała w środku nocy, wszak spotkanie zakończyło się bardzo późno. Temat pory pojedynku podniosła w rozmowie z Bartoszem Ignacikiem. Zauważyła, iż "stadion trochę opustoszał". "Nic dziwnego, sama bym pewnie nie oglądała tenisa po północy" - rzuciła i dodała coś jeszcze.