Była liderka światowego rankingu wraca po 1,5 roku! "Nie byłam pewna"

2 godzin temu
Karolina Pliskova wróciła niedawno po groźnej kontuzji kostki, którą musiała dwukrotnie operować. Czeszka straciła 1,5 roku, ale zdecydowała się na powrót do touru. Wiemy, gdzie zagra swój pierwszy turniej rangi WTA po przerwie. - Ciągle to odkładałam, nie byłam pewna, czy polecę, czy w ogóle zagram - wyznała.
Ostatni czas dla Karoliny Pliskovej był bardzo trudny. Była liderka światowego rankingu doznała poważnej kontuzji podczas meczu z Jasmine Paolini w II rundzie US Open 2024 (29 sierpnia 2024). W sumie musiała przejść dwie operacje kostki. Długa i żmudna rekonwalescencja ostatecznie dbiegła końca i Czeszka powoli może wracać do gry.

REKLAMA







Zobacz wideo Kamil Majchrzak o minionym sezonie. "Mam nadzieję, iż jeszcze sporo przede mną"



Karolina Pliskova zagrała parę meczów w ITF
Najpierw zaczęła od małych turniejów ITF. Pliskova wzięła udział we wrześniowym Challengerze w Portugalii, gdzie w pierwszej rundzie pokonała Tessah Andrianjafitrimo, ale w drugiej poległa z Poliną Iatcenko. W październiku udała się do Turcji, ale w pierwszej rundzie poległą z Liną Gjorczeską.


Tenisistka była świadoma swojej kiepskiej formy, co zapowiadała przed startami. - Pod koniec tygodnia jadę do Portugalii. Mam nadzieję, iż do tego czasu nic mi się nie stanie. Jestem trochę paranoiczna, ale może niepotrzebnie - mówiła.
Od tamtej pory Czeszki na kortach nie widzieliśmy. Teraz w rozmowie z isport.blesk.cz zdradziła, iż wróciła trochę za wcześnie. - Trochę przyspieszyłem swój pierwszy wrześniowy powrót. Zacząłem, gdy moje ciało nie było jeszcze gotowe. Teraz jest o wiele lepiej. Moja noga się uspokoiła, ciało przyzwyczaiło się do większego obciążenia, wszystko jest teraz dla mnie przyjemniejsze - powiedziała.
Zobacz też: Iskrzy między gwiazdami tenisa. Kilka słów wywołało burzę. "Nie rozumiem"



- Cały rok był dla mnie naprawdę wymagający i spędziłam więcej czasu z lekarzami i fizjoterapeutami niż gdybym normalnie trenowała. Chciałam zobaczyć jakieś rezultaty. Ale nie poszło tak, jak sobie wyobrażałam, nie chodzi mi o tenis, ale o moją kondycję fizyczną. Po meczach byłam totalnie załamana. I powiedziałam sobie wtedy, iż prawdopodobnie już nie będę grać i nie chcę, bo nie było to dla mnie warte zachodu".
Karolina Pliskova wraca po ponad roku od touru
Teraz jednak zapowiada, iż wraca do touru i spróbuje swoich sił w Australian Open - jej ulubionym Wielkim Szlemie. - Ciągle to odkładałam, nie byłam pewna, czy polecę, czy w ogóle zagram. W końcu zdecydowałam się tam pojechać. A co będzie dalej, zobaczę - zaczęła.


- Półtorej roku bez tenisa to naprawdę długi czas. Zawsze miałam wobec siebie oczekiwania, ale chcę je utrzymać na jak najniższym poziomie, bo to był naprawdę trudny czas - kontynuowała.
Przygotowując się, grałam dwie godziny dziennie i nie odczuwałem żadnego bólu, więc zobaczymy, jak to będzie, kiedy będę musiała rozegrać trzygodzinny mecz - zakończyła.
Idź do oryginalnego materiału