Była 90. minuta i 2:1 dla Widzewa. Tej końcówki nie zapomnimy!

4 dni temu
Jagiellonia Białystok rozpoczęła rozgrywki Ekstraklasy w najgorszy możliwy sposób - przegrywając 0:4 z beniaminkiem. W niedzielę ekipa Adriana Siemeńca była blisko doznania drugiej porażki w sezonie, ale w doliczonym czasie doszło do niesamowitych scen. Najpierw na listę strzelców wpisał się Jesus Imaz, po chwili Afimico Pululu i drużyna z Podlasia ostatecznie pokonała Widzew Łódź!
Widzew Łódź w poprzednim sezonie Ekstraklasy zajął dopiero 13. miejsce, ale w nowych rozgrywkach ma apetyt na znacznie lepszy rezultat. Wszystko za sprawą bardzo aktywnego okienka transferowego. Ekipa Zeljko Sopicia ściągnęła ponad dziesięciu zawodników, w tym jednego z najbardziej utalentowanych polskich piłkarzy młodego pokolenia - czyli Mariusza Fornalczyka, który kosztował klub aż 1.5 miliona euro. W 1. kolejce Ekstraklasy Widzew wygrał 1:0 na własnym stadionie z Zagłębiem Lubin.


REKLAMA


Zobacz wideo Kobiety chcą zarabiać tyle samo co mężczyźni? Moura Pietrzak: Potrzebujemy dobrego wynagrodzenia, by móc po prostu grać


Widzew Łódź pokonał Jagiellonię Białystok. Drużyna Siemeńca dalej bez punktów
Tymczasem Jagiellonia Białystok na start rozgrywek Ekstraklasy przegrała 0:4 z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza. Była to oczywiście największa sensacja 1. kolejki. Niedługo później drużyna z Podlasia dobrze zaprezentowała się w eliminacjach Ligi Konferencji (zwycięstwo 2:1 z Novi Pazar), ale i tak wiedziała, iż w niedzielę nie będzie jej łatwo. Widzew dopiero co pokonał ją w lipcowym meczu sparingowym... 7:1.
Niedzielny mecz rozpoczął się dla Jagielloni jednak najlepiej, jak mógł. W 3. minucie Widzew popełnił błąd w obronie, w skutek którego Jesús Imaz znalazł się w sytuacji sam na sam z Rafałem Gikiewiczem. Mógł strzelać, ale postanowił wyłożyć piłkę na pustą bramkę do Dawida Drachala. Ten oczywiście bez problemu wpisał się na listę strzelców i mistrz Polski z sezonu 2023/2024 wyszedł na prowadzenie.


Gospodarze nie cieszyli się jednak długo z bycia na czele. W 25. minucie kapitalną akcję zaprezentował Francisco Alvarez. Sprytnym dryblingiem zwiódł obronę rywali, wystawił piłkę Sebastianowi Bergierowi, a ten celnym strzałem pokonał Sławomira Abramowicza. W drugiej połowie 26-letni napastnik cieszył się już z dubletu. Tym razem zachował przytomność w polu karnym, po tym, jak bramkarz Jagielloni "wypluł" przed siebie piłkę po uderzeniu Mateusza Fornalczyka.


ZOBACZ TEŻ: Ostatnie Pokolenie znowu w akcji. Tak zaapelowali do Nawrockiego
Nie dało się nie dostrzec, iż w drugiej połowie Widzew przez długi czas wyglądał lepiej. Miał więcej argumentów w ofensywie. Ale piłkarze Siemieńca pokazali, iż nigdy się nie poddają. W 91. minucie Jesus Imaz wykorzystał świetne dośrodkowanie Bernardo Vitala i z bliskiej odległości wpakował piłkę do bramki. A po chwili na stadionie w Białymstoku nastąpił szał radości, bo po po fatalnym błędzie Widzewa sam na sam z Gikiewiczem znalazł się Afimico Pululu. Snajper Jagi był bezlitosny. Skierował piłkę do siatki i dał swojemu zespołowi cenne 3 punkty!


Jagiellonia Białystok - Widzew Łódź 3:2
Bramki: Drachal 3', Bergier 25', Bergier 60', Imaz 90 (+1)', Pululu 90 (+4)'
Idź do oryginalnego materiału