Jagiellonia Białystok w poprzednim sezonie pożegnała się z Pucharem Polski na etapie ćwierćfinału, a Miedź Legnica dotarła do 1/8 finału tamtych rozgrywek. Co łączyło te zespoły? Oba zostały wyeliminowane przez Legię Warszawa. W czwartkowy wieczór oba chciały zagwarantować sobie awans do najlepszej szesnastki bieżącej edycji. Zdecydowanym faworytem byli goście.
REKLAMA
Zobacz wideo Bartosz Mrozek wprost o tym, co zrobił Lech Poznań
Siemieniec miał nosa. Złota zmiana Lozano i awans Jagiellonii
Niedzielna porażka Jagiellonii w Zabrzu przerwała fantastyczną serię 18 spotkań bez porażki. Podopieczni Adriana Siemieńca od początku sezonu 2025/26 przegrali tylko dwa spotkania - z Górnikiem, a także na inaugurację z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza.
Miedź, która była wymieniana jako jeden z kandydatów do awansu do ekstraklasy, zajmuje dopiero 12. miejsce w I lidze, a do starcia z Jagiellonią przystępowała po zwycięstwie ze Stalą Mielec (2:1).
Jagiellonie szybko, bo już w 11. minucie objęła prowadzenie. Kombinacyjną akcję z Dawidem Drachalem wykończył Cezary Polak, pokonując Sydorenkę. To była pierwsza z wielu szans białostoczan w pierwszej połowie. Jagiellonii brakowało jednak skuteczności, zimnej krwi, ale też szczęścia. Przed stratą drugiego gola Miedź uchronił także słupek.
W 36. minucie gospodarze dopięli swego. Dośrodkowanie Benedika Miocia zamykał Kamil Antonik, próbował oddać strzał, ale piłka po drodze odbiła się od Alejandro Pozo i wpadła do siatki. Do przerwy w Legnicy - mimo przewagi Jagiellonii - był więc remis.
Po zmianie stron oba zespoły miały swoje szanse. Najpierw w polu karnym rywala znalazł się Jesus Imaz, ale nie udało mu się pokonać bramkarza rywali i mógł tylko rozłożyć ręce. Pod drugą bramką uderzał zaś Juliusz Letniowski, ale jego próbę ofiarnie zablokował Bernardo Vital.
Adrian Siemieniec po upływie nieco ponad godziny zdecydował się na potrójną zmianę. Na boisku pojawili się Prip, Pululu i Lozano. To właśnie ten ostatni - w ciągu pięciu minut zdobył dwa gole i wyprowadził gości na dwubramkowe prowadzenie. Choć po prawdzie - pierwszą z tych bramek zdobył nim Jesus Imaz.
Legenda Jagiellonii, będąc praktycznie w parterze, zdołała zagrać w pole bramkowe i zaliczyć asystę do rezerwowego. Drugi gol Lozano to już piękne uderzenie z dystansu. Trafienie pieczętujące awans Jagielloni.
Bo choć w doliczonym czasie gry Miedź Legnica zdobyła gola na 2:3 - po rzucie rożnym piłkę do bramki skierował Marcel Mansfeld, to gospodarzom nie starczyło już czasu w doprowadzenie do wyrównania.
W następnym spotkaniu ligowym - w niedzielę 2 listopada - Miedź zagra z Wieczystą Kraków o 20:15. Jagiellonia - także w niedzielę - o 17:30 podejmie Raków Częstochowa.
Miedź Legnica 2:3 Jagiellonia Białystok (1:1)
Gole: Kamil Antonik' 36, Marcel Mansfeld' 90+2 - Cezary Polak' 11, Sergio Lozano' 71' 75
Miedź: Sydorenko (gk) - Stępiński, Jovicić, Kwiecień (k) - Kuczko (76' Czyborra), Letniowski (68' Petrović), Serafin (80' Drygas), Bochnak - Mioc, Antonik (68' Cordoba) - Stanclik (80' Mansfeld)
trener: Janusz Niedźwiedź
Jagiellonia: Piekutowski (gk) - Pozo, Pelmard, Vital, Polak - Romanczuk (k), Drachal (63' Lozano) - Jóźwiak (63' Prip), Imaz (81' Flach), Pietuszewski - Rallis (63' Pululu)
trener: Adrian Siemieniec
sędziował: Sebastian Krasny (Kraków)
żółte kartki: Bartosz Kwiecień, Juliusz Letniowski, Kamil Dryas

4 godzin temu
















