Choć Pia Skrzyszowska już wcześniej w tym sezonie notowała dobre wyniki, to tak jak w przypadku większości lekkoatletów, szczyt formy miał przyjść właśnie w Tokio. Polka świetnie spisała się pod koniec czerwca w Drużynowych Mistrzostwach Europy w Madrycie, gdzie zajęła trzecie miejsce w swojej konkurencji, w dodatku notując bardzo dobry czas 12,60 s. Od tamtego czasu minęły już ponad dwa miesiące i liczyliśmy, iż w Japonii zacznie bić rekordy sezonu, a może i otrze się o życiowy (12,37 s).
REKLAMA
Zobacz wideo Robert Lewandowski przygasa? Żelazny: W meczach kadry on po prostu nie mógł więcej
Skrzyszowska już na start dostała potężną rywalkę
Walka o medal? To akurat nie wydawało się realne, bo najlepsze wyniki tego sezonu na listach światowych to czasy w granicach 12,17 - 12,21 s, czyli znacznie lepsze od rekordu życiowego Polki. Choć oczywiście nigdy nic nie wiadomo. Zresztą Skrzyszowska już na etapie eliminacji natrafiła na jedną z głównych faworytek do medalu, czyli Amerykankę Grace Stark (12,21 s w tym roku), piątą zawodniczkę zeszłorocznych igrzysk olimpijskich biegu na 100 metrów przez płotki.
Piękna walka i rekord sezonu! Skrzyszowska rozpędza się w Tokio
Stark bez zaskoczenia wygrała ich bieg eliminacyjny. Zarówno ona, jak i Skrzyszowska nie zanotowały szczególnie szybkiego startu, ale im bliżej mety, tym bardziej odskakiwały rywalkom. Ostatecznie Amerykanka minimalnie wyprzedziła Polkę (12,46 s), ale Skrzyszowska i tak miała powody do zadowolenia. Sama zanotowała czas 12,51 s, co jest jej nowym najlepszym wynikiem w tym sezonie. Ogólnie był to czwarty wynik całych eliminacji, a Polka pewnie awansowała do półfinału.
Do życiówki jeszcze brakuje, ale nasza reprezentantka nie ukrywała po biegu, iż czuje się bardzo mocna. - Wierzyłam, iż to właśnie tutaj będę w najwyższej dyspozycji w sezonie. Kamień spadł mi z serca. Czuję się dobrze przygotowana mentalnie i fizycznie - powiedziała po wszystkim w rozmowie z TVP Sport. Półfinały oraz finał w biegu na 100 metrów przez płotki kobiet zaplanowano na poniedziałek 15 września.