Był jak kosmita! Czy taki sezon da się powtórzyć?

speedwaynews.pl 1 miesiąc temu

Polonia Bydgoszcz w okresie 2007 po raz pierwszy spadła z Ekstraligi. Misją na rok 2008 był błyskawiczny powrót w szeregi najlepszych i zatrzymano większość kluczowych zawodników, w tym między innymi Emila Sajfutdinowa. Dla 19-latka z Saławatu kampania 2008 była wręcz wymarzona. W chorwackim Goričan obronił tytuł Indywidualnego Mistrza Świata Juniorów. Wisienką na torcie było zaproszenie przez BSI do cyklu Grand Prix. Przede wszystkim jednak Sajfutdinow dominował na torach ówczesnej I-ligi.

Sajfutdinow był szczególnie fantastyczny na torze przy Sportowej. Wziął w tamtym sezonie udział w dziewięciu spotkaniach domowych i aż sześć z nich zakończył z kompletem punktów! W pozostałych trzech meczach tracił… po jednym punkcie. Ostatecznie w 44 biegach w aż 41 pokonywał obydwu rywali. Łącznie zdobył 120 punktów i 9 bonusów, co przełożyło się na kosmiczną średnią domową 2,932! Ponadto tworzył też niemal niezniszczalną na domowym torze parę z Andreasem Jonssonem. W 13 wspólnych biegach zdobyli aż 64 punkty – odnieśli dwanaście wspólnych zwycięstw i raz wygrali w stosunku 4:2. Jedynymi pogromcami Sajfutdinowa przy Sportowej byli Tomasz Chrzanowski, Antonio Lindbäck oraz Adam Skórnicki. Co ciekawe, dwaj pierwsi spisali się w Bydgoszczy na tyle dobrze, iż dostali angaż w Polonii na sezon 2009, już w rozgrywkach Ekstraligi.

Sajfutdinow nieco „słabiej” prezentował się na wyjazdach. Średnia 2,218 to przez cały czas świetny wynik, jednak przy wyniku domowym wygląda to znacznie mniej okazale. Ostateczna Sajfutdinow zakończył tamten sezon ze średnią 2,535, co było trzecim wynikiem w lidze. Uległ w klasyfikacji indywidualnej jedynie Piotrowi Świderskiemu oraz Andreasowi Jonssonowi.

Z „Gryfem” na piersi startował jeszcze przez cztery sezony, za każdym razem będąc filarem drużyny. Co ciekawe, w okresie 2011 po raz drugi zszedł z Polonią do I ligi, ponownie będąc hegemonem rozgrywek. W 2012 roku odegrał kluczową rolę w utrzymaniu drużyny w Ekstralidze, po czym bezpowrotnie opuścił Bydgoszcz.

foto główne: Piotr Kin

Idź do oryginalnego materiału