Burza wokół testów płci. "Mogą być nadużycia"

3 godzin temu
Organizator najbliższych mistrzostw świata, czyli federacja World Boxing postanowiła wprowadzić przymus przejścia testów płci. Jest to bardzo dobry pomysł, choć trener polskiej kadry kobiet Tomasz Dylak uważa, iż testy mogą nie być w pełni uczciwe. - Co innego badania na neutralnym gruncie, a co innego u siebie w federacji. Mogą się zdarzyć nadużycia - wyznał w rozmowie z "Faktem".
Wprowadzenie testów płci nie może to dziwić, choćby na przykładach Imane Khelif oraz Lin Yu-ting, które w 2023 roku zostały wykluczone z mistrzostw świata w Indiach, gdyż według organizatorów (federacji bokserskiej IBA) miały za wysoki poziom testosteronu, a badania DNA podobno wykazały u nich obecność męskich chromosomów XY. Obie wystartowały za to w igrzyskach olimpijskich w Paryżu i pewnie sięgnęły po złoto. Wywołało to jednak ogromną burzę.


REKLAMA


Zobacz wideo Paweł Fajdek mistrzem Polski 2025. "Jestem w stanie trenować"


Trener Dylak grzmi ws. testów płci. "Mogą być nadużycia"
Teraz wszystkie zawodniczki przed MŚ muszę przejść wspomniane testy. Za sobą mają je już je reprezentantki Polski. - Każda z nich otrzymała certyfikat płci w języku angielskim wymagany do startu w mistrzostwach świata. Naprawdę do uporządkowania tych spraw tak kilka potrzeba. Sensacji i być może niesprawiedliwości można było uniknąć - przyznał wiceprezes Polskiego Związku Bokserskiego Maciej Demel.
Trener reprezentacji Polski kobiet w boksie olimpijskim Tomasz Dylak uważa jednak, iż testy mogą nie być w pełni uczciwe. - Badania nie będą wykonywane na miejscu, tylko każda zawodniczka musi zrobić je wcześniej, w swojej federacji, co rodzi pewne ryzyko. Co innego badania na neutralnym gruncie, a co innego u siebie w federacji. Mogą się zdarzyć nadużycia - tłumaczył w rozmowie z "Faktem".


Jak się okazuje, testów płci nie obawiała się pogromczyni Julii Szeremety z igrzysk olimpijskich w Paryżu Lin Yu-ting. - Yu-ting nie rozważa wycofania się z zawodów z powodu nowych testów płci. Złożymy wszystkie odpowiednie dokumenty wymagane przez organizatorów, zgodnie z normalnymi procedurami - powiedział Reutersowi trener pięściarki, Tseng Tzu-chiang.
Mimo to okazuje się, iż nie wystartuje w tym wydarzeniu. - Jeszcze nie ma imiennych list, ale już wiemy, iż te dwie pięściarki nie będą startować w Liverpoolu - zaznaczył Dylak. Drugą wspomnianą zawodniczką jest oczywiście Imane Khelif.


Mistrzostwa świata w Liverpoolu rozpoczną się 4 września i potrwają do 14 września. Wiemy już, iż w kobiecej kadrze znajdzie się 10 zawodniczek. Mężczyzn jest 18, ale to jeszcze szeroka kadra. Ścisła przez cały czas nie jest znana. Od nowego roku organizacja World Boxing chce również wprowadzić testy płci dla mężczyzn.
- Czemu ma to służyć? - grzmiał Jarosław Krzywański z Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej. - To na pewno nie będą testy płci, bo w regulacjach jest napisane, iż o ile kobieta odmówi poddania się takim badaniom, może startować, ale w kategorii męskiej - podsumował lekarz.
Przed Wami najnowszy Magazyn.Sport.pl! Polscy koszykarze zagrają w Katowicach o mistrzostwo Europy. Korespondenci Sport.pl czuwają, a już teraz mamy oryginalny starter pack kibica basketu. Ekskluzywne wywiady, odważne felietony i opinie przeczytasz >> TU
Idź do oryginalnego materiału