Iga Świątek (2. WTA) znów pokazała wielką klasę. Sześciokrotna triumfatorka turniejów wielkoszlemowych przegrywała w finale turnieju WTA 500 na kortach twardych w Seulu z Rosjanką Jekatieriną Aleksandrową (11. WTA) 1:6, 4:5, rywalka trzy razy była dwie piłki od wygrania meczu, a mimo to Świątek cieszyła się ze zdobycia trofeum.
REKLAMA
Zobacz wideo Jak Iga Świątek! Englert, Daniec, Strasburger i wiele innych gwiazd błyszczy na korcie
Burza po triumfie Igi Świątek w Seulu
Iga Świątek ściga Arynę Sabalenkę w rankingu WTA. Po turnieju w Seulu Polka ma 2792 punkty straty do Białorusinki. Okazuje się jednak, iż Świątek zgodnie z przepisami może mieć odjęte punkty w tym rankingu. To efekt tego, iż nie wzięła udziału w sześciu turniejach rangi WTA 500. Dotychczas grała w takich czterech imprezach. Nie wiadomo, czy wystąpi w Ningbo Open oraz w Tokio. jeżeli nie zagra w tych imprezach, to będzie mieć odjęte 65 punktów za jej najgorszy turniej w tym roku (Italian Open).
Fani tenisa bardzo krytykują takie zasady.
"To fakt, iż Iga miała w tym roku mocno napięty harmonogram, a wciąż nie osiągnęła minimalnego progu turniejowego określonego w zasadach WTA (podobno trzeba rozegrać 6 turniejów WTA 500). To są drakońskie zasady",
"Te zasady są głupie. Chyba iż przegrywasz w każdej pierwszej i drugiej rundzie turniejów, to możesz grać w tylu turniejach",
"Dla zawodników, którzy przegrywają w pierwszej lub drugiej rundzie, nie ma problemu, ale dla tych, którzy grają w finałach, już tak. Ta zasada jest nielogiczna",
"Sześć turniejów rangi WTA 500 to kompletny żart. Zawodniczki powinny same decydować, ile z nich wybiorą, a to zostanie odzwierciedlone w przyznanych im punktach" - to tylko niektóre z komentarzy.
Zobacz także: Słynny trener sióstr Williams nagle się odpalił. Tak nazwał Igę Świątek
Świątek w sobotę rozpocznie turniej w Pekinie. Polka w II rundzie (w I ma wolny los) zmierzy się ze zwyciężczynią meczu: Julia Putincewa (Kazachstan, 63. WTA) - Yue Yuan (Chiny, 110. WTA).