Marta Kostiuk odważyła się na szczerość, której w kobiecym tourze dawno nie słyszano. W rozmowie z „Tennis365” Ukrainka przyznała, iż fizycznie ustępuje Idze Świątek i Arynie Sabalence – i iż różnice te mogą wynikać z naturalnych predyspozycji. Jej słowa o „testosteronie” wzbudziły duże emocje, ale też otworzyły ciekawą dyskusję o granicach sportowej rywalizacji.