Reprezentacja Polski prezentuje niezły poziom na mistrzostwach świata w piłce manualnej, ale niestety nie przekłada się to na zwycięstwa. Biało-Czerwoni w pierwszym meczu przegrali 28:35 z Niemcami, a w drugim zremisowali 19:19 z reprezentacją Czech. Remisowe starcie rozstrzygnęło się w ostatnich sekundach.
REKLAMA
Zobacz wideo Krzysztof Piątek odbudował karierę? Kosecki: Nie zdziwię się jeżeli trafi do czołowego klubu
Polacy oszukani w meczu z Czechami? W ostatniej akcji rywali...
Mecz Polaków z Czechami był bardzo wyrównany i można byłoby powiedzieć, iż Biało-Czerwoni nie wygrali go na własne życzenie. W ostatniej minucie prowadzili, ale po dobrej postawie w defensywie dali dograć piłkę do koła, a stamtąd bramkę zdobył Vit Reichl. Było to trafienie na 19:19, a później Polacy nie dali rady wyrwać zwycięstwa w ostatniej akcji.
Nie mogło jednak zabraknąć kontrowersji związanej z bramką Reichla. Viaplay pokazało w mediach społecznościowych nagranie z tego trafienia i jak się okazuje, gol Czecha został zdobyty po uprzednim podparciu. Konkretnie to zawodnik w momencie rzutu dotykał pola bramkowego nogą, zanim heszcze wypuścił piłkę z rąk.
"Polscy piłkarze ręczni mają prawo czuć się oszukani?! Oglądamy jeszcze raz ostatnią bramkę Czechów na 19:19 i w powtórkach widać trafienie po rzucie podpartym. Ten gol nie powinien zostać uznany?" - napisało Viaplay publikując nagranie.
Z nagrania wynika, iż bramka faktycznie została zdobyta nieprawidłowo i w takim wypadku Polacy mogliby czuć się oszukani. Faktem jest jednak to, iż na mistrzostwach świata wiele takich sytuacji zostaje uznanych i niestety jest to już klasyczna dla piłki manualnej sytuacja.
Po remisie z Czechami reprezentacja Polski ma na koncie jeden punkt i zajmuje czwarte miejsce w grupie A. Takim sam dorobek mają Szwajcarzy, z którymi Biało-Czerwoni zagrają w niedzielę 19 stycznia o 15:30. Do dalszej fazy awansują trzy zespoły z grupy, więc Polska potrzebuje wygrać, by wyprzedzić Szwajcarię.