Ewa Pajor od lata 2024 roku reprezentuje barwy FC Barcelony. Już od pierwszych spotkań udowodniła, iż będzie ważnym ogniwem jednego z najlepszych - a przez wielu uważanego za najlepszy - kobiecych zespołów świata. Reprezentantka Polski przyczyniła się do kolejnego sukcesu Katalonek.
REKLAMA
Zobacz wideo Idol z dzieciństwa Jakuba Koseckiego? "Chciałem być jak on"
Pajor zadecydowała. To było jedno podanie
W sobotnie popołudnie liderki tabeli udały się do Bilbao. Tym razem Pajor rozpoczęła mecz na ławce rezerwowych. Bez niej w składzie Barcelona nie mogła poradzić sobie z defensywą rywalek. W końcu - w 61. minucie - napastniczka zameldowała się na murawie. Bez niej wygrana nie byłaby możliwa.
W 90. minucie Pajor przytomnym zgraniem piłki zaliczyła asystę przy golu strzelonym przez Alexię Putellas. Chwilę później drugiego gola dołożyła Vicky Lopez i FC Barcelona - zgodnie z przewidywaniami - pokonała Athletic 2:0.
Czytaj: Hit nad hity! FC Barcelona otrzymała ofertę za rywala Lewandowskiego
Bilans katalońskiego klubu może budzić ogromny respekt. W dotychczasowych 16 kolejkach FC Barcelona odniosła... 16 zwycięstw. Katalonki zdobyły 74 gole i straciły tylko siedem. Nie trudno domyślać się, iż prowadzą w ligowej tabeli. Mają aż jedenaście punktów przewagi nad Realem Madryt.
Ewa Pajor z dorobkiem 14 goli prowadzi w klasyfikacji najlepszych strzelczyń. Wyprzedza Ednę Imade z Granady o trzy trafienia. Trzecie miejsce zajmuje wspominana już Putellas - dziewięć goli. Reprezentantka Polski jest także najlepsza w klasyfikacji kanadyjskiej. Zaliczyła pięć asyst.
Czytaj także:
Nagle gruchnęły wieści ws. Ancelottiego! "Nie ma innego rozwiązania"
22 stycznia FC Barcelona zagra w półfinale Superpucharu Hiszpanii. Rywalkami Katalonek będą zawodniczki Atletico Madryt. W drugim półfinale zmierzą się Real Madryt i Real Sociedad. Czas pokaże, czy panie pójdą w ślady panów, którzy niedawno wygrali Superpuchar Hiszpanii.