Milwaukee Bucks mają w tej chwili bilans 4-8 po wygranej po dogrywce z Detroit Pistons w środowy wieczór.
Transakcja z pewnością nadejdzie, ponieważ zespół czeka na powrót byłego All-Star Khrisa Middletona. Ponadto Damian Lillard nie zagra z powodu wstrząśnienia mózgu, a Bobby Portis niespodziewanie zaskoczył ich w końcówce ostatniego meczu.
Jednym z dwóch najważniejszych posunięć zarządu w okresie pozasezonowym było zapewnienie strzelcowi Gary’emu Trentowi Jr. minimalnego kontaktu. Trent Jr. miał jednak ogromne trudności, trafiając 31%, w tym zaledwie 26,7% z trzech.
W międzyczasie mogą zostać wezwane zewnętrzne posiłki. FanSided Michaela Saenza niedawno wezwał do następującej transakcji pomiędzy Bucks i San Antonio Spurs:
Bucksy otrzymują: Keldona Johnsona
Spurs otrzymują: Brook Lopez, AJ Johnson, zamiana wyborów w pierwszej rundzie wyborów i wybór w drugiej rundzie wyborów w 2031 roku
Saenz podaje powody, dla których Milwaukee zgodził się na tę pozorowaną transakcję, pisząc: „Dodanie kolejnego strzelca mogłoby znacząco pomóc Bucksom w przełamaniu problemów z początku sezonu”.
Jednak Bucks mają już wystarczającą siłę ataku – Giannis Antetokounmpo właśnie stracił 59 punktów, Lillard przeżywa lekkie odrodzenie, a strzelcy Trent i Portis wciąż odnajdują swój rytm.
Ewentualny powrót Middletona jeszcze bardziej wzmocni atak. Problemy Bucks występują głównie w defensywie.
Biorąc to pod uwagę, dopasowanie Johnsona do Milwaukee nie wydaje się idealne. Nie utrzymuje wystarczającej odległości od boiska i nie posiada tej siły defensywnej, jaką charakteryzuje Lopez. Można łatwo argumentować, iż Lopez jest dla Bucks bardziej wartościowy niż Johnson. Co więcej, Johnson w tym sezonie trafia 26,7% z trzech, choć w swojej karierze rzuca za trzy punkty ze skutecznością 35,5%.
Co więcej, wyrzucenie Lopeza z Milwaukee pozostawiłoby ogromną pustkę w obronie Bucks. Zespołowi pozostałby Antetokounmpo jako najlepszy obrońca obręczy, podczas gdy Portis najprawdopodobniej zacząłby na środku. Ten ruch spowodowałby, iż środkowa głębokość za Portis byłaby niezwykle cienka. Taka konstrukcja składu ograniczyłaby odległość Bucksów wokół Antetokounmpo, ponieważ Lopez trafiał ponad pięć trójek na mecz w ciągu ostatnich dwóch sezonów, podczas gdy Portis oscyluje wokół trzech prób trójek na mecz.
Można rozsądnie argumentować, iż Bucks woleliby Lopeza niż Johnsona z San Antonio. Zatem dodanie do umowy przyzwoitego kapitału draftowego wraz z ostatnim wyborem Bucksów w pierwszej rundzie gry jest po prostu przepłatą.
WIĘCEJ NOWOŚCI BUCKS: Bucks mógłby zerwać stosunki z Khrisem Middletonem na rzecz wartego 86 milionów dolarów egzekutora Rockets