"Brudy" z szatni Realu wyszły na jaw. Oto co gwiazdy zrobiły Ancelottiemu

3 tygodni temu
Real Madryt nie wygra Ligi Mistrzów po raz 16. i nie obroni tytułu wywalczonego przed rokiem w Londynie. Wszystko przez zespół z Londynu. Arsenal awansował do półfinału w pełni zasłużenie, a hiszpańskie media dotarły do najnowszych informacji. Według nich piłkarze skarżą się Florentino Perezowi na Carlo Ancelottiego.
Arsenal po raz pierwszy od 2009 roku zagra w półfinale Ligi Mistrzów. Wówczas na drodze do finału stanął mu Manchester United. Tym razem o przepustkę do spotkania o triumf w rozgrywkach londyńczycy zagrają z Paris Saint-Germain. Zagrają całkowicie zasłużenie.


REKLAMA


Zobacz wideo To oni pokonali Marcina Najmana i zabrali mu pas! Dwóch na jednego


Ancelotti stracił szatnię. Dziennikarze ujawniają
Real Madryt nie miał nic do powiedzenia, przegrywając 0:3 i 1:2. Hiszpańskie media dopatrują się przyczyn porażek. Rewelacje na temat zespołu ze stolicy Hiszpanii dostarczył między innymi portal relevo.com.


Czytaj także:


Jest komunikat londyńskiej policji. Oto efekt przyjazdu Polaków


"W rzeczywistości opuścili Bernabeu przekonani, iż nie mają żadnego planu poza intensywnością i zaangażowaniem, które Ancelotti konsekwentnie powtarzał w tym sezonie i iż bez względu na to, ile talentu jest w drużynie, wydaje się, iż jest to zbyt mało, aby pokonać przeciwników z najwyższej półki, co zostało wielokrotnie udowodnione w ostatnim czasie" - czytamy.
Dziennikarze wspomnianego źródła przyznają, iż miał się o tym dowiedzieć Florentino Perez. "Prezydent wie już z pierwszej ręki, co dzieje się w szatni i iż niektórzy zawodnicy stracili wiarę w zmianę sytuacji. Udało mu się porozmawiać z niektórymi zawodnikami po meczu i znalazły się skargi na podejście do Arsenalu" - informuje Relevo.


Czytaj także:


Mirra Andriejewa wyrzucona z WTA w Stuttgarcie! To była katastrofa


Według medialnych doniesień w Madrycie Ancelotti przez cały czas może się czuć szanowanym, ale jednocześnie daje się wyczuć schyłek pewnej ery. Niewykluczone, iż przed nami ostatnie tygodnie Włocha na Santiago Bernabeu. Kto wie? Może przed nim początek nowego wyzwania, czyli praca selekcjonera reprezentacji Brazylii?
Idź do oryginalnego materiału