Bramkarz podał, obrońca złapał, karnego nie było. Kuriozum w 1. lidze [WIDEO]

1 dzień temu

Arka Gdynia mogła sprokurować najbardziej absurdalny rzut karny na polskich boiskach. Prawdę mówiąc, nie doszło do niego tylko dlatego, iż sędzia nie zorientował się w dość prostej sytuacji. Mianowicie: bramkarz podał piłkę z piątki do obrońcy, ten jednak postanowił ją złapać i samemu wznowić grę. Gdyby nie błąd arbitra, Chrobry Głogów otrzymałby rzut karny. Sytuację […]

Idź do oryginalnego materiału