
Rosjanin, który miał walczyć w turnieju wagi lekkiej organizacji PFL został zawieszony w prawach zawodnika przez Amerykańską Agencję Antydopingową (USADA). Powód? Jak zwykle w takich sytuacjach – doping.
Mowa o zawodniku, który miał wystąpić na gali PFL 3, która odbyła się 18 kwietnia tego roku. Rosjanin miał zmierzyć się z byłym mistrzem Bellatora Brentem Primusem.
Do tego starcia jednak nigdy nie doszło. Teraz już wiemy dlaczego.
- ZOBACZ TAKŻE: Michał Oleksiejczuk podpisał nowy, długi kontrakt z UFC! Za parę dni ogłoszenie kolejnej walki
Brał doping ile wlezie, został usunięty z turnieju PFL! Rosjanin zawieszony w prawach zawodnika
Wspomnianym Rosjaninem, złapanym na dopingu jest 32-letni Alexander Shabliy.
Zawodnik ten został usunięty z rozpiski wspomnianej wyżej gali PFL 3 z powodu pozytywnego wyniku badania antydopingowego, który przeprowadzono 19 marca, na niecały miesiąc przed jego planowaną walką.
W organizmie Shabilyego wykroty rEPO, czyli substancję, którą niegdyś stosował były dwukrotny mistrz wagi koguciej UFC TJ Dillashaw. Amerykanin za wspomniany doping został zawieszony na dwa lata. Ale było to w roku 2019.
Shabliy natomiast został zawieszony w prawach zawodnika na sześć miesięcy.
32-latek posiada rekord w zawodowym MMA 24-3. Ostatnią walką Rosjanina było starcie z Usmanem Nurmagomedovowem, które Shabliy przegrał jednogłośną decyzją sędziów.
Shabliy będzie mógł ponownie walczyć w klatce dopiero we wrześniu tego roku, kiedy minie jego karencja.