Boruc powiedział, co myśli o nałogu Szczęsnego

2 godzin temu
Temat palenia papierosów przez profesjonalnych piłkarzy dzieli kibiców i ekspertów. Jedni uważają to za niedopuszczalne, inni wychodzą z założenia, iż jeżeli nie wpływa to na poziom gry zawodnika, to niech robi, co uważa. w tej chwili w Polsce z tym nałogiem spośród piłkarzy kojarzony jest Wojciech Szczęsny, a przed nim był Artur Boruc. Były reprezentant Polski odniósł się do sprawy w rozmowie z "Super Expressem".
Choć teoretycznie profesjonalni sportowcy nie powinni palić papierosów, które, jak wiadomo, niszczą zdrowie i negatywnie wpływają na kondycję, palaczy wśród piłkarzy nigdy nie brakowało. w tej chwili nie jest to już tak powszechne, a przynajmniej zawodnicy już tak często się do tego otwarcie nie przyznają, natomiast wciąż zdarzają się ogólnie znane przypadki. W Polsce przykładem jest Wojciech Szczęsny. Większość kibiców dobrze wie, iż nasz bramkarz od lat lubi sobie zapalić. To właśnie z uwagi na papierosa stracił na początku 2015 roku miejsce w pierwszym składzie Arsenalu, a potem już go nigdy nie odzyskał i odszedł.

REKLAMA







Zobacz wideo Kosecki nie certoli się w sprawie Legii: Klub się totalnie skompromitował



Dziś Szczęsny, wcześniej Boruc
W kontekście Szczęsnego do dziś często mówi się w kontekście jego nałogu. choćby fani FC Barcelony często określają go mianem "fumador", czyli po hiszpańsku "palacz". Przed nim z papierosami mocno kojarzony był inny znakomity polski bramkarz Artur Boruc. Media nieraz miały używanie z powodu jego sympatii do palenia, a on nigdy się nie wypierał. Teraz w rozmowie z "Super Expressem" znów go o to zapytano. Boruc stwierdził, iż nie wszędzie do tego tematu podchodzi się tak emocjonalnie, jak w Polsce.


Boruc wprost o papierosowym nałogu
- Jak wyjechałem z Polski, to okazało się, iż to całkiem naturalne. Dużo piłkarzy paliło we Włoszech, to było rzeczywiście nagminne. Cała szatnia paliła. Ten papieros do mnie przylgnął. Teraz staram się być troszeczkę bardziej zdrowy, ale wszystko jest dla ludzi. jeżeli potrafisz połączyć to i grać w piłkę, czemu nie? - powiedział Boruc, który w latach 2010-2012 grał dla Fiorentiny.


Boruc niedługo będzie sam mógł udzielić rad młodym adeptom bramkarskiego fachu. W lutym odbędą się dwa obozy dla młodzieży GoalKeepers Federation. Współtworzy on ten projekt z dwoma innymi byłymi golkiperami reprezentacji Polski: Łukaszem Fabiańskim i Wojciechem Kowalewskim. - Spędziliśmy dosyć dużo czasu wspólnie. Dzieliliśmy też ze sobą pokój na zgrupowaniach, więc znamy się, wydaje mi się, troszeczkę bardziej. Myślę, iż to w kontekście tego, co teraz będziemy robić, tego projektu, który zaczęliśmy, bardzo mocno pomogło. Jest to co prawda bardzo niszowy projekt, jednak ma szerokie zastosowanie. Każdy z nas, z tak dużym bagażem doświadczeń, myślę, iż będziemy w stanie zapewnić naprawdę dosyć dużo wsparcia - ocenił Boruc.
Idź do oryginalnego materiału