Bortoleto: Antonelli poczuł się zawstydzony, dlatego tak zaatakował

1 tydzień temu



Gabriel Bortoleto był prawdopodobnie jedynym kierowcą, który przeprowadził skuteczny i w 100% czysty manewr wyprzedzania GP Monako.

Tegoroczny wyścig w Księstwie zostanie zapamiętany głównie z kontrowersyjnej zasady użycia trzech mieszanek opon, zwłaszcza, iż manewrów wyprzedzania czy choćby ich prób było bardzo niewiele.

Ale trzeba pochwalić to, co na pierwszym okrążeniu zrobił Gabriel Bortoleto, wyprzedzając po zewnętrznej w nawrocie Andreę Kimiego Antonellego. Niestety, ten manewr okazał się dla Brazylijczyka bardzo kosztowny.

Antonelli natychmiast skontrował, nie zostawiając Bortoleto miejsca na zamieszczenie się na torze. Sędziowie uznali, iż był to czysty manewr, ale Bortoleto niestety uderzył w bandę, będąc zaskoczony tą kontrą kierowcy Mercedesa.

⏪ Rewind to the opening lap… and Bortoleto’s battle with Antonelli where the Brazilian ended up in the barriers #F1 #MonacoGP pic.twitter.com/GuXRTMpgK1

— Formula 1 (@F1) May 25, 2025

“Szkoda, iż to wydarzyło się tu na pierwszym okrążeniu. Myślę, iż zdołałem przeprowadzić solidny manewr w nawrocie. Przejechanie tam po zewnętrznej i zyskanie miejsca było czymś bardzo przyjemnym” – mówi Bortoleto.

“Oczywiście on nie chciał zostać wyprzedzonym bo strata pozycji w Monako jest dość wstydliwa. zwykle nie traci się tu ani nie zyskuje miejsc. Dlatego próbował bardzo optymistycznego ruchu w miejscu, w którym w przeszłości było bardzo dużo wypadków. Mój nie był pierwszym” – dodaje zawodnik.

Po tej przygodzie Bortoleto zgłaszał zespołowi przez radio, iż Antonelli go wypchnął.

“Nie dotknął mnie, ale pojechał na wprost i by uniknąć kontaktu z nim, uderzyłem w barierę i zniszczyłem przednie skrzydło. Musiałem cofać, zjeżdżać do boksów i tak niestety skończyło się moje ściganie. Na pewno nie chciał umieścić mnie w bandzie, ale tak się stało i według mnie to jego wina” – mówi kierowca.

“Na pewno porozmawiał z nim o tym, ale muszę to przemyśleć. Nie chcę kreować problemu. Nie walczymy o tytuł, podium czy punkty w tym momencie więc nie widziałem potrzeby by ryzykował aż tak bardzo. Z drugiej strony to jest ściganie i musimy naciskać na siebie, choć wszystkiego jest limit” – dodaje Bortoleto.

Ostatecznie dojechał on do mety na 14. miejscu po spędzeniu całego wyścigu w “pociągu” kierowców.

Mogliśmy dziś spróbować ciekawej strategii, dlatego żałuję incydentu z pierwszego okrążenia. Potem wyścig był dość nudny bo wszyscy się wzajemnie rozgrywali. Ja nie mogłem wiele zrobić” – stwierdził zawodnik.



Idź do oryginalnego materiału