"Nierówny występ w wykonaniu stopera Arsenalu. Dobre decyzje przeplatał tymi niepewnymi - zarówno jeżeli chodzi o zachowanie w defensywie, jak i rozgrywanie piłki. Czasami gubił krycie i dawał się mijać, albo grał pod nogi rywala, a czasami mądrze uciekał spod pressingu" - oceniał występ Jakuba Kiwiora w meczu z Maltą Marcin Jaz ze Sport.pl. Obrońca został oceniony na "3" - taką samą notę dostał za mecz z Litwą (1:0).
REKLAMA
Zobacz wideo Kamiński dostał pytanie o cieszynkę Świderskiego. "Temat będzie poruszony"
Reprezentant Polski prawie nie gra w piłkę. "Zobaczymy, jaki będzie los Kuby"
Tej niepewności obrońcy Arsenalu trudno nie wiązać z tym, iż gra on dość rzadko. W całym obecnym sezonie uzbierał łącznie nieco ponad 1000 minut. To zaledwie 11 pełnych spotkań. Reprezentant Polski nie gra w Premier League - ostatni występ w tych rozgrywkach zanotował w grudniu, normalnie siedzi na ławce. W 2025 roku zagrał w trzech meczach Ligi Mistrzów. I to tyle. W meczach z Litwą i Maltą Kiwior zagrał dwa razy więcej minut niż w klubie przez cały luty i marzec.
I wygląda na to, iż w najbliższym czasie sytuacja reprezentanta Polski się nie zmieni. Szczegóły przekazał Mateusz Borek w "Kanale Sportowym".
- Spotkałem Pawła Zimończyka, agenta Kuby Kiwiora. To jest bardzo trudna sytuacja. Arsenal nie chce wypożyczyć Kiwiora, bo chodzi o finanse, żeby wszystko się zgadzało w finansowym fair play. Generalnie, jak mówimy o transferze, przy założeniu, iż Salibą interesuje się Real Madryt i kilka innych firm, iż ma propozycje Gabriel za dobre petrodolary, to zobaczymy, jaki będzie los Kuby. Czy rzeczywiście ten Arsenal opuści, czy jednak trener Arteta znów postawi weto i dowiemy się za 3-4 miesiące, iż tego piłkarza do innego klubu nie puści - powiedział komentator.
Teraz Jakub Kiwior wraca do Arsenalu. Klub w tej chwili przygotowuje się do meczu z Fulham. To spotkanie odbędzie się we wtorek 1 kwietnia o godzinie 20:45. Zachęcamy do śledzenia spotkań Premier League w Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.