Borek grzmi po meczu Radomiak - Pogoń. "Co on tu robi?"

4 godzin temu
W niedzielny wieczór kibice Pogoni Szczecin mogli przeżyć prawdziwy szok, kiedy zobaczyli końcowy wynik meczu z Radomiakiem Radom. "Portowcy" zostali rozbici, przegrali aż 1:5. Zdaniem Mateusza Borka nowi zawodnicy w pierwszym meczu okazali się sporym rozczarowaniem. - Żaden nowy piłkarz nie wzmocnił drużyny - powiedział na antenie Kanału Sportowego.
Tak złego startu w wykonaniu Pogoni Szczecin nikt się nie spodziewał. "Portowcy" byli wyraźnie słabsi od Radomiaka. - Jest mi wstyd, iż tak zaczęliśmy nową erę Pogoni Szczecin - podsumował Kamil Grosicki. W Szczecinie wszyscy spodziewają się kolejnych transferów, ale już teraz zaczęło się rozliczanie piłkarzy ściągniętych w ostatnich tygodniach.


REKLAMA


Zobacz wideo Syn Jana Urbana skradł show! "Będę musiał się przejechać"


Borek krytykuje transfery Pogoni. "Człapak"
Według Mateusza Borka na razie żaden z nowych piłkarzy Pogoni Szczecin nie może być traktowany jako wzmocnienie, nie po tym, co zaprezentowali w "Portowcy" w Radomiu. W pierwszym składzie Pogoni mogliśmy zobaczyć trzy nowe nabytki - Jose Pozo, Paula Mukairu i Mariana Huję. Z ławki w końcówce wszedł Jan Biegański.


Ich postawa pozostawiała sporo do życzenia. Szczególnie krytykowany był Pozo, który prawie w ogóle nie pracował w defensywie, zostawiał graczom Radomiaka sporo miejsca.
Zobacz też: Wiadomo, ile pieniędzy zarobiła firma "Lewego". To nie żart
- Często chwalę Roberta Kolendowicza, bo to młody i zdolny trener, który w ostatnim sezonie wprowadził Pogoń na zupełnie inny poziom intensywności. Gdy przeanalizuję sobie jednak zmiany w składzie zespołu, powiem szczerze, iż moim zdaniem żaden nowy piłkarz nie wzmocnił drużyny, przynajmniej w pierwszej kolejce. Patrzę na Pozo i sobie myślę: "Co on tu robi?". Człapak. Facet chodzi po boisku, jakby grał w piłkę halową. Mukairu na razie może przyjść do pana Kamila Grosickiego i zapytać się, jak kiwnąć czy jak dograć. Czy Huja będzie gwiazdą ligi? Nie chcę wyrokować, ale mam pewne wątpliwości związane z szybkością i zwrotnością tego zawodnika - ocenił Borek w programie "Moc Futbolu" na antenie Kanału Sportowego.


Nad stylem gry zespołu ubolewał tuż Grosicki tuż po spotkaniu. - Jest mi wstyd. Mecz można przegrać, ale nie w taki sposób. Oczywiście po straconej bramce nie potrafimy nawiązać walki - stwierdził, cytowany przez pogonsportnet.pl.
Jak zauważył szczeciński dziennikarz Daniel Trzepacz, ostatni raz pięć goli w pierwszym meczu sezonu Pogoń straciła w 2002 r.


Po pierwszej kolejce Pogoń Szczecin zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. Wyprzedza jedynie Lechię Gdańsk, która zaczęła sezon z ujemnymi punktami. W następnej kolejce "Portowcy" podejmą u siebie Motor Lublin.
Idź do oryginalnego materiału