Boniek uderza we Flicka. Chodzi o Lewandowskiego. "Nie rozumiem"

8 godzin temu
FC Barcelona przegrała rewanżowy mecz z Interem w półfinale Ligi Mistrzów 3:4 i przez to nie awansowała do finału tych rozgrywek. Pod koniec drugiej połowy na boisku pojawił się Robert Lewandowski - wtedy jeszcze wydawało się, iż Barcelona wygra to spotkanie 3:2. Niektórzy krytykują tę decyzję Hansiego Flicka. Do tego grona zalicza się Zbigniew Boniek. "Ja tego zupełnie nie rozumiem" - stwierdził.
To był jeden z najlepszych półfinałów Ligi Mistrzów w ostatnich latach! Już pierwszy mecz (3:3) zapewnił ogrom emocji kibicom na całym świecie. W rewanżu nie było gorzej. Choć po pierwszej połowie wydawało, iż Inter awans ma już w kieszeni - do przerwy prowadził 2:0.


REKLAMA


Zobacz wideo To on pozbawił Barcelonę finału Ligi Mistrzów! Żelazny: To niezwykła historia


Hansi Flick zawalił awans do finału Ligi Mistrzów? Boniek mówi wprost
Tylko iż podopieczni Hansiego Flicka od razu po wznowieniu gry wzięli się za odrabianie strat. Po godzinie gry było już 2:2. Barcelona zmierzała po trzecią bramkę. I ta w końcu padła. W 87. minucie meczu Raphinha strzelił gola na 3:2. Wtedy mogło wydawać się, iż klub z Katalonii wytrwa te kilka minut i awansuje do finału Ligi Mistrzów.


Tak się nie stało. Już w doliczonym czasie gry na boisku pojawił się Robert Lewandowski. Chwilę później Inter zdobył bramkę na 3:3. W dogrywce gospodarze strzelili czwartą bramkę i po 120 minutach piłkarze oraz kibice Interu mogli oszaleć z radości. A jak w tym czasie spisał się Robert Lewandowski? Niezbyt dobrze. Po kapitanie reprezentacji Polski było widać, iż dopiero wraca po urazie i nie pozostało w pełni gotowy do gry.
W rozmowie z Polsatem Sport decyzję o wpuszczeniu Lewandowskiego skrytykował Zbigniew Boniek.
- Widząc, iż Inter jest już na wykończeniu fizycznym, trener wpuszcza Roberta na kilka minut. Ja tego zupełnie nie rozumiem. Lepiej było wówczas wpuścić środkowego pomocnika, by zagęścić drugą linię, ewentualnie dodatkowego obrońcę. Przecież bramkę na 3:3 strzelił środkowy obrońca Interu, który w polu karnym był kryty na zasadzie "jeden na jednego", bez żadnej asekuracji - powiedział były prezes PZPN.


- Barcelona pokpiła sprawę. Tak dobrze gra w piłkę, a przez proste błędy zabraknie jej w finale. Dobra gra to nie wszystko. Podkreślam - trzeba być jeszcze mądrym, przebiegłym i wyrachowanym. Młodzieńczy polot nie wystarczy - dodał.
FC Barcelona w tym sezonie już Ligi Mistrzów nie wygra, ale wciąż jest faworytem do zdobycia mistrzostwa Hiszpanii. Już w niedzielę 11 maja o godzinie 16:15 piłkarze Hansiego Flicka zagrają ligowe El Clasico. o ile Barcelona wygra z Realem Madryt, to zdobycie tytułu będzie już tylko formalnością. Zachęcamy do śledzenia tego spotkania w Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Idź do oryginalnego materiału