Blisko rekordu, Fajdek podniósł ręce. Polak tylko za plecami mistrza Katzberga
Zdjęcie: Paweł Fajdek w Tokio
Gdy eliminacje rzutu młotem realizowane są rano, można drżeć o losy Pawła Fajdka. On nie lubi rzucać tak wcześnie, tak tracił kiedyś olimpijskie marzenia. W Tokio wstawał jednak o świcie, a dziś pokazał, iż było warto. Już pierwszy rzut dał mu względny spokój, a drugi - zapewnił awans. Blisko rekordu sezonu. Dalej w eliminacjach posłał młot jedynie broniący złota Ethan Katzberg. Finał z udziałem Polaka - we wtorek. A odpadł jeden z wielkich faworytów, rzucający w tym roku niemal 82 metry.