Jeszcze kilka lat temu Krystian Bielik był postrzegany jako perspektywiczny środkowy pomocnik defensywny, który umiejętności gry w obronie łączy z dobrym wyprowadzaniem piłki. Teraz wychowanek Lecha Poznań ma już 26 lat i niedawno rozpoczął trzeci sezon w barwach Birmingham City, który występuje na trzecim poziomie rozgrywkowym w Anglii. Na ten moment w dziesięciu spotkaniach strzelił jedną bramkę.
REKLAMA
Zobacz wideo Świątek bez trenera! Pożegnała się z Wiktorowskim
Bielik szczery do bólu. Opowiedział o kontakcie z Probierzem
Co ciekawe, w tej chwili w angielskim zespole Bielik gra na pozycji środkowego obrońcy, co zdradził w ostatniej rozmowie z Mateuszem Borkiem na Kanale Sportowym. W wywiadzie nie mogło zabraknąć również wątku reprezentacji Polski. Ostatni raz minuty w kadrze piłkarz zanotował 16 czerwca zeszłego roku w towarzyskim meczu z Niemcami, jeszcze za kadencji Fernando Santosa. Wcześniej na mistrzostwach świata w Katarze chętnie stawiał na niego Czesław Michniewicz.
Łącznie Krystian Bielik wystąpił w narodowych barwach 11 razy. Czy w tej chwili Michał Probierz informował 26-latka, jak wygląda sytuacja z jego potencjalnym powołaniem? - Nie mam kontaktu z trenerem, nie miałem kontaktu z nikim ze sztabu. Telefon milczy. Skupiam się naprawdę na tym co mogę kontrolować. Gram teraz na środku obrony. Staram się robić wszystko, co mogę dla mojego klubu - podkreślił. Chwilę później Bielik wrócił do słynnej już sytuacji, za którą wylała się na niego fala krytyki. Chodzi o akcję bramkową Francuzów na ostatnim mundialu, po której piłkarz Birmingham był oskarżany o lenistwo i zbyt pasywną próbę jej przerwania.
Następnie 26-latek dał selekcjonerowi do zrozumienia, iż przez cały czas mógłby stanowić wartość dodaną w jego zespole. - Ja przez cały czas jestem piłkarzem, który potrafi rozgrywać. Robi to naprawdę na dobrym poziomie i bierze presję na swoje barki, gra dobrą dla oka piłkę - uzupełnił.
W cytowanej rozmowie Bielik porównał także angielską League One do ekstraklasy. Jego analiza była dosyć zaskakująca. Stwierdził, iż jego obecna drużyna nie dałaby szans drużynom występującym w polskiej najwyższej klasie rozgrywkowej.
- To Birmingham City w tamtym sezonie Championship, które spadło, nie walczyłoby o mistrzostwo Polski w ekstraklasie. To Birmingham City o szczebel niżej, uważam, iż się przejeżdża po ekstraklasie - rzucił nieco prowokacyjnie.