- Znając Lewandowskiego, jego otoczenie, jego żonę, to dla mnie to jest wiarygodne, co piszą media - podkreślał Cezary Kucharski przed rokiem. W taki sposób odniósł się do poważnych oskarżeń, które pojawiły się pod adresem piłkarza FC Barcelony. O co dokładnie chodziło? O aferę dyplomową. "Robert Lewandowski kupił dyplom w prywatnej uczelni w Łodzi. Piszę to z całą odpowiedzialnością, bo 'zdał' u mnie dwa egzaminy" - informowała w mediach społecznościowych dr Barbara Mrozińska, socjolożka z prywatnej uczelni w Łodzi, na której 36-latek miał uzyskać tytuł magistra z pedagogiki o specjalności "Przedsiębiorczość i zarządzanie w usługach społecznych i edukacyjnych". W sprawę rzekomo miała być też zamieszana Anna Lewandowska, która miała współpracować ze Zbigniewem D., aby dokonać zakupu tytułu naukowego dla męża. Sprawą w 2021 roku zajęła się prokuratura. Piłkarz do oskarżeń do dziś się nie odniósł.
REKLAMA
Zobacz wideo "Dostaję po plecach, bo ludzie wiedzą, jak mam na nazwisko"
Cezary Kucharski mówi o aferze dyplomowej Lewandowskiego. "Nie ma żadnego wykształcenia zdobytego w Łodzi"
Teraz do sprawy znów wrócił Kucharski. Były agent Lewandowskiego, który pozostaje w otwartym konflikcie z napastnikiem, był gościem na kanale YouTube Radia Rebeliant, w którym poruszył temat afery dyplomowej. Okazało się, iż nie zmienił zdania i jest przekonany o winie byłego klienta.
- Dla mnie sytuacja jest jasna i prosta. Robert nie ma żadnego wykształcenia zdobytego w Łodzi. To jest niemożliwe, żebym nie wiedział - zaczął Kucharski i gwałtownie wytłumaczył, dlatego tak sądzi. - To jest też niemożliwe ze względu na to, iż w czasach, kiedy pracowaliśmy, on nie miał czasu, żeby się spotkać ze swoją mamą. Pamiętam, iż jego mama narzekała mi, iż Robert przyjeżdża do Warszawy i nie ma czasu się z nią spotkać, bo tak był napięty grafik. Pamiętam, przesuwaliśmy z siedem razy spotkania z kluczowymi klientami Panasonica, firmy, z którą Robert miał umowę. Nie miał fizycznie, logistycznie możliwości studiowania w Łodzi - zapewniał Kucharski.
"To był prawdziwy cel tej całej układanki"
A na tym nie poprzestał i jeszcze mocniej uderzył w Lewandowskiego. Dlaczego piłkarz rzekomo zdecydował się na fałszywy dyplom? - Ta historia z tym lewym wykształceniem "Lewego" jest dla mnie znamienna, świadczy o jego próżności. Z mojej perspektywy, znajomości ludzi dookoła niego, prawdopodobnie przyszli do niego i powiedzieli mu: "my ci załatwimy takie i takie wykształcenie". Myślę, iż chodziło nie tyle o wykształcenie magisterskie, a bardziej perspektywę zdobycia tytułu MBA. To był prawdziwy cel tej całej układanki - dodawał. - On tego wykształcenia nie ma, natomiast jestem przekonany, iż miał pełną świadomość lewizny w tej sprawie - zakończył.
Zobacz też: Dramat gwiazdy Bayernu na KMŚ! Diagnoza brzmi jak wyrok.
Lewandowski wciąż milczy. Prokuratura nie postawiła mu zarzutów. W tej sprawie ma status świadka. Teraz przed piłkarzem kolejny sezon w barwach Barcelony. w tej chwili przebywa na wakacjach. Do treningów z drużyną wróci już w niedzielę 13 lipca. Pod koniec miesiąca zawodnicy Hansiego Flicka wyjadą do Azji na przedsezonowe tournee, gdzie rozegrają trzy sparingi. Rywalizację w La Liga rozpoczną w połowie sierpnia.