Pomimo świetnego transferu, jakim był Harry Kane i awansu do półfinału Ligi Mistrzów, Bayern Monachium nie może uznać roku 2024 za udany. Pierwsze od 11 lat przegrane mistrzostwo Niemiec na rzecz Bayeru Leverkusen, porażka w Barcelonie (1:4), brak stabilnej formy czy systematyczności oraz konflikty wewnątrz klubu dają znać o potrzebie zmian.
Wstępnie drużyna Vincenta Kompanego miała swoje oczy na młodym gwiazdorze, który odegrał kluczową rolę w zeszłorocznym triumfie Bayeru Leverkusen. Mowa tutaj oczywiście o nikim innym jak Florianie Writzie. 21-latek przedłużył kontrakt z ekipą Xaviego Alonso, co automatycznie pokrzyżowało plany Bawarczykom.
Xavi Simons na ratunek?
O młodym, holenderskim talencie usłyszeliśmy już dobrych parę lat temu, kiedy to nagrania z małym chłopcem w długich, blond lokach obiegły cały Internet. Niesamowitego chłopaka mogliśmy oglądać w szkółce FC Barcelony, z której później trafił do PSG.
Po dwóch niepewnych sezonach z pierwszą drużyną został wypożyczony do PSV. W Holandii pokazał niesamowite umiejętności zdobywając koronę króla strzelców Eredivisie oraz doprowadzając swój zespół do zwycięstwa w pucharze kraju.
W sezonie 2023/2024 Xavi został wypożyczony do RB Lipska, w którym dalej się znajduje. Jest to jego ostatni rok wypożyczenia, a trener PSG Luis Enrique klarowanie zaznaczył, iż nie widzi holendra w swoim projekcie. Przynajmniej nie na ten moment.
Jeśli Hiszpan nie zmieniłby zdania, dla Bayernu byłaby to idealna okazja do zgarnięcia jednego z największych talentów dzisiejszego futbolu. Pytanie tylko, czy lekarstwem na problemy Bayernu będzie kolejny duży transfer?