Barcelona pokazała, jak się gra bez Lewandowskiego. Wynik mówi wszystko

3 godzin temu
To była bardzo efektowna próba generalna w wykonaniu FC Barcelony. Podopieczni Hansiego Flicka w ostatnim meczu towarzyskim przed startem sezonu na Estadi Johan Cruyff rozbili włoskie Como aż 5:0 i sięgnęli po Puchar Gampera. Cały mecz na ławce rezerwowych spędził Wojciech Szczęsny. Robert Lewandowski nie zagrał ze względu na kontuzję.
FC Barcelona wróciła do Katalonii, aby rozegrać ostatni sparing przed startem sezonu w lidze hiszpańskiej. W tradycyjnym meczu o Puchar Gampera piłkarze Hansiego Flicka zmierzyli się z włoskim Como. Niestety bez Roberta Lewandowskiego, który doznał urazu mięśnia dwugłowego i może przegapić choćby początek sezonu.


REKLAMA


Zobacz wideo Urban nie wytrzymał! "Czy ja się nie przesłyszałem?!"


Demolka w pierwszej połowie. Barcelona zabawiła się z Como
Przed meczem odbyła się ceremonia i prezentacja zespołu. Głos zabrali m.in. Hansi Flick i Marc-Andre ter Stegen. Potem fani Barcelony mogli się już emocjonować meczem, ale na dobre okazje trzeba było poczekać aż do 20. minuty. Wtedy to błysk pokazał Yamal, który w swoim stylu zszedł do środka z prawego skrzydła i uderzył, ale minimalnie chybił. Jednak dosłownie chwilę później Barcelona objęła prowadzenie. Fatalny błąd w rozegraniu od własnej bramki popełnili goście, na skutek czego piłkę przejął Fermin Lopez. Ustawił sobie piłkę na 19. metrze i lekko, acz precyzyjnie uderzył na bramkę i trafił do siatki.
W 35. minucie Yamal ponownie próbował swojego firmowego zagrania, ale został zablokowany. Piłka trafiła jeszcze do Raphinhi, ale jego strzał obronił bramkarz. Ale znowu - to co nie udało się największym gwiazdom wyszło ponownie Ferminowi Lopezowi. Najpierw Yamal został zatrzymany przez bramkarza, po czym do piłki dopadł Frenkie de Jong i bardzo przytomnie wycofał ją przed pole karne. Tam był Lopez, który kapitalnym, mierzonym strzałem zdobył drugiego gola.
Nie minęły dwie minuty, a Barcelona podwyższyła prowadzenie. Tym razem z prawej strony w pole karne wpadł Marcus Rashford, który wyłożył piłkę Raphinhi, a temu nie pozostało nic innego, jak dołożyć nogę. To była jedna z prostszych bramek do zdobycia dla Brazylijczyka.


Ale jeszcze prostszą strzelił Yamal w 42. minucie. Znowu błąd w rozegraniu popełniło Como. Tym razem jeszcze bardziej absurdalny niż poprzedni, bo miał on miejsce kilka metrów od bramki. Raphinha wściekle zaatakował rywala i od razu wyłożył piłkę Yamalowi, a ten z czterech metrów trafił na pustą bramkę. Piłkarze Como protestowali, twierdząc, iż Raphinha faulował ich kolegę w tej akcji, ale gol został uznany.


W 47. minucie powinno być 5:0, ale Rashford dokonał rzeczy niezwykłej - zaliczył pudło sezonu, zanim ten w ogóle się rozpoczął. Anglik popędził z piłką sam na sam z bramkarzem, minął go i mając na wpół pustą bramkę... w ogóle w nią nie trafił. Wszystko okrasił uśmiechem, bo to w końcu mecz towarzyski i było już 4:0. Ale koledzy w szatni pewnie nie pozwolą mu zapomnieć.
W drugiej połowie Barcelona zadała jeszcze jeden cios, zaraz po przerwie. Po podaniu Ferrana Torresa kapitalnym, technicznym strzałem w długi róg popisał się Yamal i w 49. minucie było już 5:0. Od tego momentu nie oglądaliśmy już zbyt wielu sytuacji, ale w końcówce dla odmiany świetną okazję miało Como. W 89. minucie sam na sam z Garcią wyszedł Assane Diao, ale uderzył nad bramką.
Pierwszy mecz nowego sezonu FC Barcelona zagra w najbliższą sobotę, 16 sierpnia. Będzie to wyjazdowy mecz z Mallorcą.
Idź do oryginalnego materiału