Ansu Fati w okresie 2019/20 zdobył siedem goli i zaliczył jedną asystę w 24 spotkaniach w La Liga. Miał wówczas 17 lat i wydawało się, iż kariera w Barcelonie stoi przed nim otworem. Nikt nie myślał, iż pójdzie w stronę Bojana Krkicia - wielkiego talentu, który nigdy nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Niestety Fatiemu nie pomogło kruche zdrowie. Liczne kontuzje storpedowały jego rozwój. Na dodatek w Katalonii znaleziono nową młodą gwiazdę. Dziś w Barcelonie oklaskują Lamine'a Yamala, a Fati odbudowuje karierę w Monaco. Idzie mu to całkiem nieźle.
REKLAMA
Zobacz wideo Marcin Borski o aferze podczas meczu: Rozpętała się awantura i skończyłem w szpitalu
Miał być gwiazdą Barcelony. Odradza się we Francji
"MVP miesiąca". Ansu Fati to wasz MVP września" - napisano na oficjalnym profilu klubu z Księstwa. Hiszpański skrzydłowy, który latem trafił do Monaco na zasadzie wypożyczenia, rozegrał do tej pory cztery mecze i strzelił w nich... cztery gole.
Dwukrotnie trafiał do siatki w wygranym 5:2 spotkaniu z Metz, a także pokonał bramkarza w przegranej 1:3 potyczce z Lorient. Do tego strzelił gola w Lidze Mistrzów przeciwko Club Brugge (1:4). Jedynym jego meczem bez udziału bramkowego pozostaje środowy remis z Manchesterem City (2:2).
Fati wszedł do nowego środowiska z przytupem, a jeszcze przed przerwą reprezentacyjną będzie mógł poprawić statystyki. Monaco, które po sześciu kolejkach zajmuje czwarte miejsce w tabeli Ligue 1, zmierzy się z rozczarowującą Niceą. Zawodnicy z Lazurowego Wybrzeża plasują się, póki co na 12. lokacie.
Kto wie? Być może dobre występy Fatiego w przyszłych miesiącach okażą się dla niego przepustką do drużyny narodowej. W hiszpańskiej kadrze zagrał do tej pory 10 razy. Po raz ostatni koszulkę reprezentacji założył w październiku 2023 roku. Zagrał wówczas 45 minut w wygranym 1:0 meczu z Norwegią.
Fati zdobył dla kadry dwie bramki. Pierwszego z nich strzelił w 2020 roku Ukrainie. Miał wówczas niespełna 18 lat.