Awantura po meczu Wisły. Królewski aż wkroczył na trybuny. "Pośmiewisko"

5 dni temu
Zdjęcie: Twitter @carlossitto (Screen)


Niespodziewana porażka Wisły Kraków z Wartą Poznań rozwścieczyła fanów "Białej Gwiazdy". Domagali się natychmiastowej rozmowy z Jarosławem Królewskim. Żądali, by podjął konkretne działania wobec piłkarzy. Właściciel klubu wyszedł do kibiców i porozmawiał z nimi. Momentami atmosfera była gorąca, wręcz napięta, a dialog był niekiedy wulgarny. Kibice byli ewidentnie sfrustrowani. "Obetnij im pensje, bo nie zasługują"- padło z trybun.
Walka Wisły Kraków o europejskie puchary skończyła się niepowodzeniem, ale nikt nie spodziewał się, iż dotrze do czwartej rundy eliminacji. Po drodze sensacyjnie wyeliminowała Spartak Trnawa i rozbiła na wyjeździe w rewanżu Cercle Brugge, choć straty z pierwszego meczu z Belgami były znacznie większe i to one przeważyły na korzyść rywali. Z kolei sytuacja w 1. Lidze nie napawa optymizmem. Kibice są sfrustrowani, a po meczu z Wartą Poznań doszło do ostrych rozmów z Jarosławem Królewskim na trybunach.


REKLAMA


Zobacz wideo Robert Lewandowski pod wrażeniem! Ależ słowa po meczu ze Szkocją


Kibice Wisły wściekli po meczu z Wartą. Wezwali Królewskiego
W piątkowy wieczór Warta Poznań pokonała na wyjeździe Wisłę Kraków 1:0, a jedyną bramkę zdobył w doliczonym czasie pierwszej połowy Kacper Michalski z rzutu karnego. "Zieloni" odnieśli drugie zwycięstwo w tym sezonie, pierwsze od ponad miesiąca i wyprzedzili w pierwszoligowej tabeli "Białą Gwiazdę". Sytuacja krakowian w tabeli jest bardzo trudna. Wygrali tylko jedno z sześciu rozegranych spotkań, są w tej chwili tuż nad strefą spadkową, a poniedziałek sami mogą się w niej znaleźć, jeżeli Chrobry Głogów pokona Znicza Pruszków.
Wyniki nie tyle martwią kibiców Wisły, co są po prostu wściekli. Ich złość dało się odczuć po spotkaniu z Wartą w napiętych, momentami wulgarnych rozmowach z Jarosławem Królewskim, który został wezwany pod trybuny. Wszystko było słychać na streamie na stronie sport.tvp.pl. Jeden z fanów sugerował, iż należy zmniejszyć piłkarzom wynagrodzenia, albo ich część od razu przeznaczyć na potrzebujące dzieci. Niezrozumiałe dla niego jest, iż Wisła w kwalifikacjach do europejskich pucharów była w stanie grać lepiej niż w lidze.


- Jak to, jak to wygląda, k***a?! Jak to wygląda?! W pucharach potrafimy grać jak równy z równym, a przychodzi liga i jest pośmiewisko. K***a, zarabiają krocie w tym zespole. K***a, mamy dość tej żenady. Kolejny sezon! K***a, skończyła się taryfa ulgowa. Weźcie się, k***a. Weź się pi*******j, obetnij im pensje, bo nie zasługują, k***a, tu na nic. Niech oddadzą dzieciom, k***a. Przyjechały dzieci z domu. I znowu, k***a, się wstydzimy. Dość tego. Wstyd, k***a - oburzał się jeden z kibiców Wisły, krzycząc do Królewskiego. Był on oklaskiwany przez resztę fanów.


Królewski odpowiedział fanom. Dostał brawa
Właścicielem Wisły także targały emocje, co było słychać w jego odpowiedzi uchwyconej na nagraniu z trybun. Przyznał przed kibicami, iż będzie rozmawiał z piłkarzami, ale nie ma zamiaru ich karać za porażkę z Wartą. Poprosił fanów "Białej Gwiazdy" o wsparcie i cierpliwość, by zespół mógł spokojnie się rozwinąć.


- Potrzebuję waszego wsparcia! Ja pójdę do tej szatni i nie będę ich rugał. Rozumiecie? Nie będę ich rugał! Wiecie dlaczego? Bo to nie jest ich wina, iż pierwsza, druga, trzecia poprzeczka nie wpadła w pierwszej połowie. Dajcie im czas! Chociaż raz dajcie im czas! - mówił Królewski.
Po tych słowach obie strony przekrzykiwały siebie nawzajem, aż padło pytanie: "A z Błaszczykowskim ile miałeś czasu?!". Królewski ratował Wisłę przed bankructwem, razem z byłym reprezentantem Polski w 2019 r. Rok później został współwłaścicielem klubu. Od tego czasu Wisła przeżyła masę wzlotów i upadków. Spadła z ekstraklasy, przegrała baraże o awans na najwyższy poziom rozgrywek. Wygrała Puchar Polski, ale zepsuła końcówkę sezonu 1. Ligi i marzenia o powrocie musiała odłożyć w czasie. Ten sezon także jest jak przejażdżka kolejką górską.


Królewski próbował uspokoić wściekły tłum. - Sezon trwa rok. Jeszcze raz was o to proszę. Ja jestem jednym z was. Dzisiaj jest moment trudny dla nas. Trzeba pójść na kolejny mecz i dać wsparcie tym chłopakom. Ci panowie potrafią grać! Ja już wam dziękuję, niezależnie co to będzie w przyszłym sezonie. Ale jeszcze nie skończyliśmy. A skończymy dopiero na koniec sezonu - zakończył, po czym odszedł przy brawach kibiców. Docenili to, iż przyszedł, by z nimi porozmawiać.
- Powiem tak, bracia, k***a. Co by nie było, przyszedł tutaj, pokazał, k***a, jaja. Za to szacunek, iż do nas wyszedł, k***a. Walczyć, Wisła, walczyć! - rzucił gniazdowy do tłumu, po czym zaczęła się seria krótkich przyśpiewek.


Królewski zabrał głos po meczu także w mediach społecznościowych. "Przepraszam wszystkich wspierających Wisłę Kraków, iż musieli kolejny raz przełknąć gorycz porażki - wiem, ile dla was znaczy ten klub i jak znacząco kontrybujecie w jego odbudowie. Każde, choćby negatywne emocje, nie zamieniłbym na nic innego. Autentyczność jest ważniejsza niż wszystko inne. Nowy sztab i zawodnicy potrzebują więcej czasu, by generować odpowiednią jakość. Wierzę w nich w 100%. Czasami, gdy bardzo się starasz, po prostu nie wychodzi. To moja odpowiedzialność. Proszę wszelką złość skupić na mnie. Darzę ten klub wielkim uczuciem i zawsze tak będzie. Każdy feedback jest motywacją dla mnie. Jestem przekonany, iż ten sezon da nam wiele radości" - oświadczył.


Następny mecz Wisła zagra we wtorek. Zmierzy się na wyjeździe z ŁKS-em Łódź. To jest zaległe spotkanie 1. kolejki, które zostało przełożone ze względu na grę wiślaków w europejskich pucharach.
Idź do oryginalnego materiału