Australia znów ma swojego lidera! – Grand Prix Arabii Saudyjskiej 2025

rallypl.com 4 godzin temu

Australia znów ma swojego lidera! – Grand Prix Arabii Saudyjskiej 2025

Max Verstappen stał się jedynym kierowcą, który jest w stanie zagrozić rosnącej hegemonii McLarena. W dzisiejszym wyścigu pokonała go jedynie kara czasowa z początku wyścigu. Oscar Piastri przejął pałeczkę lidera klasyfikacji kierowców, podium zaś po raz pierwszy w tym sezonie uzupełnił Charles Leclerc

Chaos i zgrzytanie zębów

Bardzo ciasno w pierwszym zakręcie – Oscar Piastri nie dał miejsca Verstappenowi, który musiał ściąć drugi zakręt. Zderzyli się ze sobą Yuki Tsunoda i Pierre Gasly – niestety obaj nie byli w stanie kontynuować ścigania, a na torze – już szósty raz w tym sezonie – pojawił się samochód bezpieczeństwa.

Sporo kontrowersji w przypadku pierwszych dwóch kierowców. Zarówno Verstappen, jak i Piastri uważali, iż ich oponent nie miał zamiaru przejechać czysto tego zakrętu. Mimo wszystko pozycja wyścigowa leżała na korzyść Australijczyka. W efekcie tego 4-krotny mistrz świata otrzymał karę pięciu sekund za zyskanie przewagi poprzez przekroczenie limitów toru. Nie chciał sobie szczędzić szczerej opinii na ten temat, jednak gwałtownie uspokoił go Gianpiero Lambiase.

Lando Norris powoli odrabiał straty z nieudanych kwalifikacji. W walce o szóstą lokatę mierzył się z Lewisem Hamiltonem. W strefie DRS tuż przed ostatnim zakrętem młodszy z Brytyjczyków wyprzedził siedmiokrotnego mistrza świata, ale ten odgryzł się na prostej startowej. Ten sam scenariusz zdarzył się okrążenie później. Dopiero interwencja inżyniera wyścigowego Norrisa pomogła mu w wygraniu tej „gry” – kierowca McLarena poczekał do ostatniego zakrętu i ustawił się za reprezentantem Scuderii Ferrari, a następnie z łatwością go minął, po czym zaczął uciekać.

Szachy na szczycie

Oscar Piastri jako pierwszy odwiedził aleję serwisową. Verstappen zaczął uciekać rywalowi z Australii, dzięki czemu kara 5 sekund zaczęła być coraz mniej odczuwalna. Tak szybki zjazd Oscara to było duże ryzyko, gdyż wyjechał w tłoku, a Holender począł wyciskać maksimum ze swojego bolidu.

Ryzyko się opłaciło – w momencie gdy Verstappen wyjechał z boksu, Piastri wraz z Lewisem Hamiltonem, którego młody kierowca McLarena fenomenalnie wyprzedził w końcówce drugiego sektora, znajdował się już na wierzchołku pierwszego zakrętu. Jakby tego było mało, Verstappena spowolnił broniący zaciekle swojej pozycji Hamilton, a więc przewaga Piastriego wzrosła do ponad czterech sekund.

Jako ostatni z czołówki opony zmienił Charles Leclerc. Trzeba pochwalić Monakijczyka za świetne tempo na zużytych oponach pośrednich, niemal identyczne jak kierowcy za nim. Po zmianie ogumienia rzucił się do pogoni za czwartym Georgem Russellem, wykręcając najszybsze okrążenie za najszybszym okrążeniem. Na czternaście „kółek” przed końcem kierowca Ferrari dopiął swego i wskoczył na najniższy stopień podium. Kilka rund później Lando Norris, który zmienił opony na pośrednie, nie miał najmniejszych problemów ze wskoczeniem przed Brytyjczyka.

Nowy lider!

Nic więcej nie wydarzyło się w Grand Prix Arabii Saudyjskiej. Po raz pierwszy od 2010 Australijczyk przewodzi stawce w klasyfikacji kierowców (poprzednio ta sztuka udała się Markowi Webberowi), a Oscar Piastri potwierdził swoje mistrzowskie aspiracje i fenomenalne tempo. Na drugim miejscu Max Verstappen, który zrobił wszystko, co w jego mocy, aby zniwelować straty do lidera. Podium uzupełnił Charles Leclerc, przypieczętowując pierwsze niedzielne podium Ferrari w tym sezonie. Tuż za podium dojechał Lando Norris, za nim George Russell, Kimi Antonelli, Lewis Hamilton, Carlos Sainz, Alex Albon i Isack Hadjar.

Póki McLaren ma możliwość korzystania z elastycznego tylnego skrzydła, sprawa wydaje się jasna i klarowna. W Barcelonie może jednak dojść do przełomu i o ile teraz Max Verstappen regularnie zdobywa podia, to w kolejnej części sezonu sytuacja może się diametralnie zmienić.


Więcej o Formule 1 na Rallypl.com

Oficjalny profil Formuły 1

Idź do oryginalnego materiału