Atak zimy w Polsce! Mecz Ekstraklasy odwołany

2 tygodni temu
Niedzielne spotkanie między Jagiellonią Białystok a GKS-em Katowice nie dojdzie do skutku. Powodem tej decyzji była panująca śnieżyca w stolicy Podlasia. - jeżeli popatrzymy za moje plecy i sprawdzimy tę murawę, to nie nadaje się do gry w piłkę nożną - mówił arbiter Wojciech Myć.
Spotkanie Jagiellonii Białystok z GKS-em Katowice miało zainaugurować niedzielne zmagania w 17. kolejce Ekstraklasy. Przed Jagiellonią otworzyła się szansa, by wyprzedzić Górnika Zabrze i zostać nowym liderem ligi. Jeszcze kilkadziesiąt minut przed pierwszym gwizdkiem wydawało się, iż spotkanie normalnie się odbędzie. W Białymstoku spadł śnieg, a murawa w pewnym momencie przestała już być odśnieżana.


REKLAMA


Zobacz wideo Papszun nowym trenerem Legii? Kosecki: Nie brałem tego pod uwagę, ale byłbym zadowolony


Mecz Jagiellonia - GKS odwołany. "To jest dla nas najważniejsze"
Im bliżej było pierwszego gwizdka w Białymstoku, tym bardziej przybliżał się scenariusz zakładający, iż spotkanie zostanie odwołane. Jan Kałucki, reporter Canal+ Sport określił, iż szanse na rozegranie meczu wynoszą około pięciu procent. Decyzja o odwołaniu spotkania stała się faktem o godz. 12:26, a przed kamerami Canal+ Sport stanął arbiter Wojciech Myć.


- Szanowni Państwo, moja decyzja po długich konsultacjach z drużynami i delegatem meczowym jest taka, iż mecz został odwołany. jeżeli popatrzymy za moje plecy i sprawdzimy tę murawę, to nie nadaje się do gry w piłkę nożną. Są obfite opady śniegu i nie zapowiada się, by śnieg przestał padać. Piłka zbiera śnieg i te warunki zagrażają zdrowiu i bezpieczeństwu zawodników, a to jest dla nas najważniejsze. Chcieliśmy zagrać mecz w normalnych warunkach, by obie drużyny miały takie same szanse. Konsultowałem tę decyzję z trenerami, wymieniliśmy swoje argumenty - przekazał arbiter.


- Myślę, iż to było jedyne racjonalne rozwiązanie dzisiaj. W trosce o zdrowie zawodników i o piłkę nożną, dzisiaj pewnie decydowałby przypadek. Nam nie jest na rękę, by ten mecz przekładać. Z punktu widzenia terminarza to nie jest dla nas dobra decyzja - komentuje Adrian Siemieniec, trener Jagiellonii.
- Jak się spotka trzech dżentelmenów, to zawsze powinni się dogadać. Każdy miał inne argumenty, ale boisko jest w bardzo złym stanie. Trzeba mieć na uwadze zdrowie piłkarzy i to jest bardzo ważna sprawa. Moim argumentem była m.in. ta grupa wyjazdowa z Katowic. Rozumiem tę rozmowę, byłem jej częścią, rozumiem decyzję. Nie mnie opiniować to wszystko, nie chodzi o sam wynik sportowy, ale moi piłkarze są dla mnie ogromną wartością. Być może można było coś więcej zrobić, jeżeli chodzi o przygotowanie boiska - dodał Rafał Górak, trener GKS-u.


Zobacz też: Boniek wydał wyrok ws. Legii. Ludziom otworzą się oczy. "To nie jest przypadek"
Na razie nie wiadomo, kiedy potencjalnie może się odbyć spotkanie Jagiellonii z GKS-em. Ta decyzja nie podobała się kibicom obu drużyn, które skandowały "chcemy grać, k***a mać".
Idź do oryginalnego materiału