Przegrana finalistka Australian Open, Aryna Sabalenka, wyjaśniła swój napad złości związany z rozbijaniem rakiety, który miał miejsce chwilę po tym, jak Madison Keys zdobyła swój dziewiczy tytuł Wielkiego Szlema.
Gdy Keys świętowała swój pierwszy turniej wielkoszlemowy zwycięstwem 6-3, 2-6, 7-5 przed wypełnioną kibicami Rod Laver Arena, widziano Sabalenkę, która złamała rakietę, po czym opuściła kort po uścisku dłoni z rozstawionym z numerem 19 i sędzią głównym.
Sabalenka dążyła do zdobycia trzeciego z rzędu tytułu Australian Open po podniesieniu Pucharu Daphne Akhurst Memorial Cup w 2023 i 2024 roku.
A świat numer 1 pokazał, iż emocje związane z bliskością zdobycia hat-tricka w mistrzostwach Melbourne Park były w tym momencie zbyt duże.
Madison Keys mistrzynią Australian Open!
Cóż za chwila dla 29-letniej Amerykanki, która zdobywa 𝗺𝗮𝗶𝗱𝗲𝗻 tytuł Wielkiego Szlema! #AusOtwarte pic.twitter.com/sLESodibkc
— Eurosport (@eurosport) 25 stycznia 2025 r
„No cóż, na pewno odczuwałam pewną frustrację, ponieważ byłam tak blisko osiągnięcia czegoś szalonego” – powiedziała Sabalenka na konferencji prasowej.
„Kiedy jesteś na zewnątrz, walczysz, ale wydaje się, iż wszystko idzie nie tak, jakbyś naprawdę chciał.
„Musiałem po prostu wyrzucić te negatywne emocje na koniec, żeby móc wygłosić przemówienie, a nie stać i okazywać brak szacunku.
„Chciałem tylko odpuścić i być dobrym człowiekiem, okazywać szacunek”.
Sabalenka przyznała, iż przed meczem myślała o presji dołączenia do sześciu innych trzykrotnych mistrzów Australian Open z rzędu.
„Myślę, iż może przed meczem myślałam o tym” – powiedziała.
„Na przykład nie chciałem blokować tych statystyk. Kiedy próbujesz coś zablokować, staje się to coraz większe. Oczywiście, myślałem o tym.”