Anglicy ocenili Kiwiora za mecz z Manchesterem City. Jaśniej się nie da

1 tydzień temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Molly Darlington


Jakub Kiwior wszedł z ławki w szlagierze Premier League między Manchesterem City a Arsenalem (2:2). Polak pojawił się na boisku, kiedy jego zespół był przyparty do muru przez "The Citizens". Choć "Kanonierzy" nie dowieźli wygranej do końca, to i tak należy chwalić postawę Polaka w tym meczu. Anglicy także doceniają wejście rezerwowego, stwierdzając, iż był bezbłędny.
Hit Premier League nie zawiódł, ale oba zespoły mogą żałować, iż nie udało się wygrać. Manchester City prowadził, ale nie poszedł za ciosem, musiał zmienić sposób gry po kontuzji Rodriego. Arsenal odrobił straty z nawiązką jeszcze w pierwszej połowie. W drugiej części goście skupili się na głębokiej defensywie, będąc w osłabieniu. Manchester City nie przechylił szali na swoją korzyść, zdołał jedynie wyrównać w doliczonym czasie gry.


REKLAMA


Zobacz wideo Robert Lewandowski i Sebastian Mila znów razem w akcji! Ależ sceneria


Kiwior chwalony po meczu na szczycie
Jednym z aktorów tego spektaklu był Jakub Kiwior, który wszedł z ławki w 74. minucie za Riccardo Calafioriego. Włoch grał bardzo dobre zawody, strzelił pięknego gola na 1:1, ale musiał opuścić boisko z powodu kontuzji. Polak wskoczył za niego na lewą obronę.
Biorąc pod uwagę czas doliczony, Kiwior spędził na boisku ponad 20 minut, ale to był całkiem dobry okres gry w jego wykonaniu, co doceniły angielskie media.


Na portalu sofascore.com Polak dostał ocenę 6.5, ale w jego wypadku trudno było o wyższą notę. Przede wszystkim Arsenal nie był chętny do ofensywnej gry w końcówce spotkania. Zaliczył trzy kontakty z piłką, jedno celne podanie. Zablokował też strzał Mateo Kovacicia w polu karnym. Co prawda po jego interwencji była dobitka dająca wyrównanie, ale nie można o to mieć do niego pretensji. Koledzy z obrony zbyt późno wtedy zareagowali.
Od redakcji "Pain in the Arsenal" otrzymał "szóstkę", także było trudno o lepszą ocenę ze względu na charakter gry. Rezerwowi nie dostali dodatkowego opisu. Serwis "90min.com" przyznał z kolei notę 7.0. Tak samo jak football.london, ale tutaj pokuszono się o krótki opis gry Kiwiora.


"Nie popełnił żadnego błędu po wejściu na boisko. Obrona Arsenalu wyglądała znacznie pewniej po lewej stronie" - stwierdzono.
"Guardian", goal.com, a także "Evening Standard" nie pokusiły się o ocenę dla Kiwiora. Dla nich Polak grał zbyt krótko, aby można było go ocenić.
Dla Kiwiora był to pierwszy występ w tym sezonie Premier League.
W tabeli ligi angielskiej prowadzi Manchester City z 13 punktami po pięciu kolejkach. Arsenal jest czwarty ze stratą dwóch punktów. Następny mecz "Kanonierów" już w środę - zmierzą się z Bolton Wanderers w ramach Pucharu Ligi Angielskiej.
Idź do oryginalnego materiału