Andrzej Rusko wbił szpilkę w seniorską drużynę Sparty! Wrócił do półfinału

speedwaynews.pl 10 godzin temu

W piątek odbyła się uroczysta Gala PGE Ekstraligi, która podsumowała zakończony przed kilkoma tygodniami sezon. Podczas corocznej imprezy rozdane zostały Szczakiele dla najlepszych w poszczególnych kategoriach. Swoją nagrodę za wygraną w U24 Ekstralidze odebrała również U24 Beckhoff Sparta Wrocław.

Tegoroczne rozgrywki dla drużyn składających się z zawodników do 24. roku życia zakończyły się zwycięstwem zespołu ze stolicy Dolnego Śląska. Sparta w finałowym dwumeczu rozgromiła KS Toruń i obroniła tytuł wywalczony w 2024 roku. Wrocławianie stali się tym samym jedynym zespołem, jaki ma na swoim koncie dwa złote medale w rozgrywkach istniejących od 2022 roku. Nie ma co się dziwić. W szeregach ekipy z Wrocławia startowali tacy zawodnicy jak: Jakub Krawczyk, Mikkel Andersen, William Drejer czy Francis Gusts.

Andrzej Rusko wrócił do półfinalu

Podczas Gali PGE Ekstraligi transmitowanej na antenie Canal+ Sport 5 jak co roku jeden ze Szczakieli trafił do zwycięzców rozgrywek U24. Razem z zawodnikami nagrodę odebrał prezes klubu. Andrzej Rusko przy tej okazji wrócił myślami do finału U24 Ekstraligi. Wtedy żółto-czerwoni rozgromili KS Toruń 58:32. Uznany w środowisku działacz wspominając o finale, wbił szpilkę w seniorski zespół Betard Sparty Wrocław, wskazując, iż młodzież pokazała, jak wysoko pokonać u siebie ekipę z Torunia. Wszak parę dni wcześniej w półfinale fazy play-off żółto-czerwoni nie dali rady odrobić straty do Pres Toruń.

– Ja nie chciałbym, żeby to była nagroda pocieszenia absolutnie. Uważam, iż nasza młodzież chciała pokazać, iż można wygrywać z Toruniem u siebie wysoko. Myślę, iż im się to udało. Żałuję, iż ten finał U24 Ekstraligi odbył się po półfinale play-off, bo może akurat – mówił po odebraniu nagrody w kategorii Najlepsza Drużyna U24 Ekstraligi.

Pamiętny dwumecz półfinałowy

Porażka w dwumeczu półfinałowym najlepszej ligi świata była bolesnym momentem dla wrocławskiej ekipy. Jeszcze przed rewanżem Betard Sparta Wrocław mogła mieć nadzieje na odrobienie strat. Pres Toruń postawił jednak bardzo twarde warunki, a podopieczni Dariusza Śledzia zwyciężyli w tamtym meczu 47:43. To było jednak za mało, ponieważ na Motoarenie późniejsi brązowi medaliści przegrali 38:52.

Dla „Aniołów” był to kolejny krok w drodze po Drużynowe Mistrzostwo Polski. Wszak w finale Pres Toruń sprawił małą niespodziankę i pokonał Orlen Oil Motor Lublin, przerywając ich dominację w najwyższej polskiej lidze.

Idź do oryginalnego materiału