Andrzej Lebiediew jedzie o trzeci tytuł. „Nie chcę go obronić, a sobie wywalczyć”

speedwaynews.pl 5 godzin temu

Andrzej Lebiediew w Bydgoszczy był szybki. Poza defektem w swoim trzecim starcie było widać, iż dysponuje odpowiednią prędkością, żeby wygrać zawody. Ta sztuka tym razem mu się nie udała, ale rywalizację zakończył na drugim miejscu. Do końca jednak nie wiedział, czy sprzęt pozwoli mu na to, żeby stanąć na podium. Awaria motocykla w dwunastym biegu dała mu bowiem dużo do myślenia.

– Dużo perturbacji było w moim parku maszyn. Miałem jeden defekt i miałem duże obawy jeżeli chodzi o moje następne biegi. Nie zmieniłem motocykla po tym defekcie, a jedynie podzespoły. Nie do końca wiedziałem czy to był problem, czy nie. Później w piątym swoim starcie znów poczułem jakieś problemy. Wtedy wszystko wymieniliśmy, żeby być przygotowanym i już było wszystko okej. Gdyby nie ten defekt to dorobek mógłby być lepszy. Być może wystarczyłoby mi wtedy punktów, żeby nie jechać w biegu barażowym i awansować bezpośrednio do finału – powiedział po zawodach.

Andrzej Lebiediew musiał się napracować, żeby do tego finału się dostać. Jako drugi wybierał pole startowe do tej rywalizacji i wówczas zdecydował się na pole B. To dało mu promocję do finału. Tam startował już spod bandy i dojechał za plecami Patryka Dudka.

– Musiałem napocić się w półfinale mając po lewej ręce bardzo szybkiego Michaela Jepsena Jensena, ale udało mi się go zamknąć i dojechać do tego finału. Potem stało się co się stało. Mogłem wygrać ten turniej, ale na koniec mam drugie miejsce – kontynuował Łotysz.

Będzie trzeci tytuł? Andrzej Lebiediew ma dobrą pozycję do ataku

Aktualny indywidualny mistrz Europy zajmuje w tej chwili trzecie miejsce w cyklu. Za nami jednak dopiero jedna czwarta rywalizacji, a sam Łotysz zapewnia, iż chce wywalczyć trzeci już w swojej karierze złoty krążek. Zaznacza, iż nie zamierza się bronić, tylko atakować i wywalczyć sobie ten trzeci tytuł.

– Ja nie startuję w SEC, żeby obronić tytuł. Ja jadę wywalczyć go po raz kolejny! Nic nie bronię, a po prostu walczę o to, żeby znów stać na najwyższym stopniu podium – zakończył krótko Andrzej Lebiediew.

Kolejna runda cyklu Tauron SEC odbędzie się w Güstrow. Andrzej Lebiediew ma dobre wspomnienia z tego ośrodka – przed rokiem tam triumfował, a na swoim koncie ma także turniejowe drugie i trzecie miejsce w tym miejscu. Do prowadzących Polaków – Patryka Dudka i Kacpra Woryny traci w tej chwili trzy punkty. To żadna różnica zważywszy na to, iż przed nami jeszcze trzy finały. Poza niemieckim obiektem zawodnicy rywalizować będą także w Lesznie i Pardubicach.

Andrzej Lebiediew
Idź do oryginalnego materiału