Ogromne emocje towarzyszyły spotkaniu Mirry Andriejewej z Magdaleną Fręch w Berlinie już od samego początku. Znana z ognistego temperamentu Rosjanka wygrała pierwszego seta 6:2, ale okupiła to ogromnymi nerwami. Dość powiedzieć, iż w jednym z początkowych gemów kompletnie straciła nad sobą panowanie. Hamulce puściły za to kompletnie w drugiej partii. Magdalena Fręch obserwowała zachowanie młodej tenisistki ze zdziwieniem.