Trwa koszmarna seria Fernando Alonso. Hiszpan nie zdobył jeszcze punktów w tym sezonie choć w Monako był tego bliski. Przeszkodziła awaria silnika.
Wszystkie dotychczasowe punkty Astona Martina zdobył Lance Stroll – dokładnie 14. W Monako to Alonso radził sobie bardzo dobrze i po udanych kwalifikacjach startował z 6. miejsca, które utrzymywał aż do 36. okrążenia.
“Jestem rozczarowany bo wyścig był trudny po naszej stronie. Musieliśmy zarządzać wieloma rzeczami. Od 15. okrążenia miałem problem z ERSem więc nie mieliśmy elektrycznej części silnika. Brakowało więc około 160 koni. W Monako moc nie jest kluczowa więc utrzymywaliśmy szóstą pozycję dość długo” – wyjaśnia Fernando Alonso.
W przeszłości zdarzało się już, iż kierowcy jechali w Monako z awariami. Choćby Daniel Ricciardo wygrał w 2018 roku nie mając właśnie MGUK. Alonso nie miał tyle szczęścia. Na 36. kółku odpadł z rywalizacji.
LAP 39/78
Gutting for Alonso 😖
He’s had to retire his Aston Martin with a first points finish of the season in sight#F1 #MonacoGP pic.twitter.com/a6GRo5HTqG
— Formula 1 (@F1) May 25, 2025
“Silnik zatrzymał się i nie był to taki koniec weekendu, na jaki liczyliśmy. Nie chodziło jednak o brak szczęścia czy wyjazd samochodu bezpieczeństwa w fatalnym momencie. Dziś coś było nie tak z naszym silnikiem i musimy to zbadać i poprawić następnym razem” – mówi kierowca Astona Martina.
Mimo braku punktów od początku roku, Alonso widzi pozytywy w postaci poprawy tempa swojej ekipy od GP Emilii-Romanii.
“Jestem konkurencyjny. Nie czuję się wolny, nie uderzam w bandy i nie zderzam się z innymi w pierwszym zakręcie. Nie zdobywam punktów nie dlatego, iż popełniam błędy. Myślę, iż jeżdżę na wysokim poziomie i teraz musimy poczekać i zobaczyć, co zdarzy się w ostatnim wyścigu” – dodaje Alonso.
Na podstawie: planetf1.com
fot. Aston Martin F1 Team