Alonso o przyczynach problemów z deszczowymi wyścigami

4 godzin temu



Według najbardziej doświadczonego kierowcy w stawce Formuły 1, są dwa główne powody, które sprawiają, iż nie da się w tej chwili rozgrywać wyścigów na bardzo mokrej nawierzchni.

W ostatnich latach prognozy pogody przewidujące opady deszczu raczej martwią fanów F1 niż wprawiają ich w ekscytację. Wszystko za sprawą tego, iż gdy popada, bardzo często wywieszane są czerwone flagi, a dyrekcja wyścigu czeka na poprawę warunków – czasem choćby bardzo długo. Ostatni taki przykład mieliśmy podczas GP Belgii. Po rywalizacji zawodnicy krytykowali decyzję o tak długim zwlekaniu ze startem.

Fernando po Spa był pytany o warunki, jakie panowały przed startem i przyznał, iż w godzinie rozpoczęcia wyścigu uniemożliwiały one jazdę.

Według Hiszpana problem mokrych wyścigów w ostatnich latach jest złożony, choć dotyczy przede wszystkim dwóch kwestii.

“Przy nowych regulacjach od 2017 roku i szerszych oponach, widoczność jest znacznie gorsza. To trudny temat bo wszyscy chcemy się ścigać. o ile jesteśmy sami na torze, możemy jechać, nie ma problemu. Ale o ile jest grupa samochodów, nic nie widzisz” – przyznaje Alonso.

“Niestety, mieliśmy zbyt dużo złych przykładów, zwłaszcza na Spa, gdy słaba widoczność powodowała bardzo duże wypadki. Chcemy być odważni, chcemy się ścigać, chcą tego również widzowie. Ale kiedy zdarzy się wypadek, przypominamy sobie, iż w sumie nie byłoby nic złego w poczekaniu pół godziny. Niestety” – dodaje Hiszpan.

Fernando dobrze pamięta czasy, gdy Formuła 1 ścigała się choćby w monsunowych ulewach – na przykład w Malezji. Zwraca on jednak uwagę na drugi czynnik, paraliżujący ostatnio mokre wyścigi.

“Szersze opony pogorszyły widoczność, ale wpływa na nią też asfalt na niektórych torach. Jest inny niż ten, który mieliśmy w przeszłości. Nowa generacja asfaltu jest bardzo przyczepna w suchych warunkach, ale po deszczu staje się jak lustro” – mówi Fernando.

“Wielokrotnie mówiłem, iż są niektóre drogi, na których nie ma żadnego pióropusza wody za samochodami. o ile na torach zastosujemy taki sam asfalt jak tam, będziemy mieli problem rozwiązany. Wówczas pojawi się jednak duża degradacja w suchych warunkach. Nie jest to łatwa kwestia, ale mamy punkt wyjścia i możemy nad tym pracować” – dodaje kierowca Astona Martina.

Na podstawie: racingnews365.com



Idź do oryginalnego materiału