- Szczerze mówiąc, nie wiem, jak wygrałam, bo grałaś świetnie, a ja walczyłam o przetrwanie. Gratuluję ci i twojemu zespołowi, świetna robota. Obyśmy grały ze sobą częściej w finałach, zawsze się z tobą trudno gra - mówiła Iga Świątek do Jekatieriny Aleksandrowej po finale WTA 500 w Seulu. Polka triumfowała w tym starciu 1:6, 7:6(3), 7:5 i zdobyła 25. tytuł rangi WTA w karierze. A już za kilka dni stanie przed szansą, by wywalczyć następny. Wystąpi w WTA 1000 w Pekinie.
REKLAMA
Zobacz wideo Iga Świątek? "Trudny temat". Karol Strasburger z ważnym przesłaniem
Media typują przed Pekinem. Iga Świątek triumfatorką?
Świątek będzie najwyżej rozstawioną zawodniczką w stolicy Chin. Aryna Sabalenka nie zdecydowała się bowiem na start w turnieju. Tym samym Polka będzie miała niepowtarzalną szansę, by zbliżyć się do Białorusinki w rankingu. w tej chwili różnica wynosi ponad dwa tysiące punktów. Czy 24-latce się to uda? Przewidywaniami w tej kwestii podzielił się portal tennis365.com. Przeanalizował każdą ćwiartkę drabinki w Pekinie i wskazał, kto awansuje do ćwierćfinału i go wygra.
"Świątek wróciła do szczytowej formy tego lata - właśnie zwyciężyła w Korei Południowej - i będzie zdeterminowana, by ponownie wywalczyć tytuł w Pekinie, który zgarnęła w 2023 roku. Rok później nie mogła go bronić z powodu zawieszenia" - zaczęli dziennikarze. Następnie przeanalizowali drabinkę Polki, podkreślając, iż ta nie należy do łatwych. W ćwierćfinale może trafić m.in. na Jessikę Pegulę czy Naomi Osakę. "Amerykanka to jedna z niewielu rywalek, którym udało się nawiązać poważną rywalizację ze Świątek" - pisała redakcja. Mimo wszystko sądzi, iż to Japonka zmierzy się w ćwierćfinale z naszą rodaczką i to Polka wyjdzie z tego starcia zwycięsko.
Ba, zdaniem portalu to właśnie Świątek ma największe szanse na tytuł z całej stawki. To właśnie ją dziennikarze wytypowali na triumfatorkę. Z kim zmierzy się w finale? Zdaniem redakcji będzie to Amanda Anisimova. Może więc dojść do trzeciego pojedynku tych pań w historii, a zarazem trzeciego w tym roku. Bilans jest remisowy - jedno zwycięstwo Polki i jedno Amerykanki. Oczywiście to tylko przewidywania, a o tym, jaki scenariusz napiszą zawodniczki, przekonamy się wkrótce. Główna drabinka turnieju startuje już dziś, czyli 24 września.
Zobacz też: Sensacyjny zwrot ws. Linette. "Informacje z pierwszej ręki prosto z Pekinu".
istotny turniej dla Świątek
Świątek wylądowała w Pekinie. Na lotnisku czekała na nią miła niespodzianka. Pojawili się tam organizatorzy i wręczyli jej uroczy prezent. Chcą, by wiceliderka rankingu WTA czuła się u nich jak najlepiej. - Cześć wszystkim. Właśnie przybyłam do Pekinu. Jestem bardzo szczęśliwa, iż znów tutaj jestem. Będę miała wspaniałe doświadczenie i mam nadzieję, iż wielu z was zobaczę na kortach w Pekinie. Kibicujcie - mówiła Polka, zachęcając do oglądania zmagań. A te będziemy relacjonować na stronie głównej Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.