Ależ "widowisko" w derbach Manchesteru! Czegoś takiego nie było od lat

2 dni temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Peter Powell


Manchester United i Manchester City przeżywają teraz poważne kryzysy. Gdy w końcu odwieczni lokalni rywale stanęli przeciwko sobie, nie dało się tego ukryć. Niedzielne derby Manchesteru z pewnością nie będą miło wspominane przez kibiców. Przez większość spotkania działo się niewiele, by ostatecznie padł remis 0:0. To pierwsza taka sytuacja od nieco ponad czterech lat.
Derby Manchesteru zawsze wzbudzają emocje, choćby jeżeli - tak jak w tę niedzielę - mierzą się ze sobą 13. i piąta drużyna w tabeli Premier League. Zarówno dla Manchesteru United, jak i Manchesteru City obecny sezon układa się dość kiepsko. Niestety na Old Trafford dało się to zauważyć.


REKLAMA


Zobacz wideo To oni pokonali Marcina Najmana i zabrali mu pas! Dwóch na jednego


Rozczarowujące derby Manchesteru. United i City w kryzysie
Niedzielne derby były pierwsze, odkąd posadę trenera United objął Ruben Amorim i prawdopodobnie ostatnie dla Kevina De Bruyne. Kapitan City dwa dni wcześniej ogłosił, iż po 10 latach spędzonych na Etihad rozstanie się z klubem po sezonie. Oba zespoły miały więc szczególną motywację.


Nie przełożyło się to na jakość widowiska. W pierwszej połowie fani mogli czuć ogromne rozczarowanie. Sytuacji pod jedną i drugą bramką było naprawdę niewiele. Dość powiedzieć, iż po jednej i drugiej stronie oglądaliśmy po jednym celnym strzale na bramkę. Problem w tym, iż ani Kevin De Bruyne, ani Casimiro nie sprawili bramkarzom większych kłopotów. Gra toczyła się głównie w środku, gdzie wyraźną przewagę mieli piłkarze Pepa Guardioli. Nie zmieniło to jednak faktu, iż na tablicy wyników było 0:0.


Bez goli w starciu United i City. Kiepskie widowisko na Old Trafford
Mocne otwarcie po zmianie stron mogli zaliczyć zawodnicy City. Tuż po przerwie sprytne podanie w pole otrzymał Phil Foden i już składał się do strzału, gdy w ostatniej chwili rewelacyjnym wejściem popisał się Mazraoui. Choć skończyło się to upadkiem Anglika, sędzia nie dopatrzył się w tej sytuacji faulu. Potem po nieco ponad godzinie gry groźny strzał bezpośrednio z rzutu wolnego oddał Omar Marmoush, ale piłkę efektownie wybił Andre Onana. Niedługo później sprowadzony zimą Egipcjanin popisał się jeszcze jednym potężnym strzałem zza pola karnego, tyle iż znów na wysokości zadania stanął bramkarz United.


W ostatnich dwudziestu minutach do głosu doszli gospodarze. Swoich sił z dystansu próbował Manuel Ugarte, ale również chybił. Najlepszą sytuację w 78. minucie miał natomiast Joshua Zirkzee. Wprowadzony z ławki napastnik dostał płaskie podanie spod końcowej linii od Dorgu, ale trafił prosto w ręce Edersona. Chwilę później niecelny strzał oddał kolejny zmiennik - Mason Mount.


Mecz zakończył się wynikiem 0:0. Ostatni raz taka sytuacja w derbach Manchesteru miała miejsce ponad cztery lata temu - w grudniu 2020 r. Oba zespoły zachowały swoje miejsca w tabeli.
Idź do oryginalnego materiału