Raków Częstochowa jest aktywny na rynku transferowym i do tej pory ściągnął między innymi Karola Struskiego, Oskara Repkę oraz Oliwera Zycha. Działacze robią zatem wiele, aby jak najlepiej wzmocnić zespół przed startem sezonu i grą w europejskich pucharach.
REKLAMA
Zobacz wideo Syn Jana Urbana skradł show! "Będę musiał się przejechać"
Raków ma spore problemy przed inauguracją sezonu. Papszun bije na alarm
Raków rozpocznie nowy sezon już w sobotę o godzinie 20:15. Tego dnia zmierzy się z GKS-em Katowice. Jak się okazuje, drużyna walczy ze sporymi problemami, o czym opowiedział Marek Papszun na przedmeczowej konferencji prasowej. Szkoleniowiec nie krył rozgoryczenia.
- Za nami cztery tygodnie okresu przygotowawczego. Czy wykorzystaliśmy ten czas optymalnie? Niestety nie, bo nie mieliśmy do dyspozycji pełnej kadry. To jedyny mankament. Na dziś mamy gotowych 12-13 zawodników z pola. Oni będą musieli wziąć na siebie ciężar i odpowiedzialność za grę w pierwszych spotkaniach - powiedział na konferencji prasowej, cytowany przez portal WP SportoweFakty. I dodał, iż z nowych nabytków, tylko jeden przepracował okres przygotowawczy.
- Opuściło nas siedmiu zawodników z Berggrenem na czele, więc mówimy o dość dużych zmianach. Doszło czterech piłkarzy z pola, ale tylko jeden z nich, Karol Struski, dołączył na początku okresu przygotowawczego, co utrudniało nam pracę - dodał trener, który ma nadzieję na szybki powrót nieobecnych piłkarzy.
Spotkanie z GKS-em Katowice nie będzie jedynym starciem, które czekać będzie Raków w najbliższych dniach. Już w czwartek ekipa Papszuna rozpocznie również eliminacje Ligi Konferencji Europy. Tego dnia o godzinie 21:00 zagra z MSK Żilina.