Ależ gest Szczęsnego wobec Barcelony! Polak pokazał, jakim jest człowiekiem

2 godzin temu
W poprzednim sezonie Wojciech Szczęsny niespodziewanie wrócił z bardzo krótkiej sportowej emerytury i został nowym bramkarzem Barcelony. Były reprezentant Polski został ściągnięty przez zespół z Katalonii awaryjnie, z powodu kontuzji Marca-Andre ter Stegena. Teraz Szczęsny szczerze przyznaje, iż na powrocie do gry w piłkę nic nie zyskał. "Pierwszy sezon grałem za darmo" - zdradza polski bramkarz.
Wojciech Szczęsny rozegrał w poprzednim sezonie aż 30 meczów w barwach Barcelony. Gdy wskoczył do pierwszego składu, to miejsca w bramce nie oddał tak naprawdę do samego końca sezonu - a przecież Polak był ściągany awaryjnie, z powodu urazu Marca-Andre ter Stegena.

REKLAMA







Zobacz wideo Norwegowie chcą wojny w skokach! Od razu ruszyli z oskarżeniami



Ależ gest Szczęsnego wobec Barcelony! "Pierwszy sezon grałem za darmo"
Tymczasem polski bramkarz nie dość, iż zyskał uznanie kibiców Barcelony oraz hiszpańskich mediów, to w dodatku stał się bardzo istotną postacią w szatni. W obecnym sezonie Szczęsny pełni już głównie rolę mentora dla młodszych zawodników, ale wciąż cieszy się zaufaniem Hansiego Flicka - zastąpił w bramce Joana Garcię, gdy ten przez kilka ostatnich tygodni leczył kontuzję.


Teraz w rozmowie z portalem gq.pl polski bramkarz przyznał, iż pierwszy sezon w Barcelonie... rozgrywał za darmo. Oczywiście pół żartem, pół serio, bo Barcelona płaciła Polakowi, ale nie były to wielkie pieniądze.
- Nie chciałem grać dalej tylko dla pieniędzy. Intuicja podpowiadała, żebym mówił "nie". Trzy dni przed ogłoszeniem emerytury rozmawiałem choćby z Lewym i powiedziałem mu, iż nie chcę grać już w żadnym klubie. No, chyba żeby to była Barcelona. Kiedy do mnie zadzwonił, mógł więc podejrzewać, iż jest w stanie mnie namówić. Pierwszy sezon grałem za darmo. Kwota, którą dostałem od Barcelony, była dokładnie równa temu, co musiałem oddać Juve za wcześniejsze zakończenie kontraktu - powiedział Szczęsny.


Wojciech Szczęsny wrócił już na ławkę rezerwowych, bo kontuzję wyleczył Joan Garcia. Hiszpański bramkarz nie uchronił jednak Barcelony przed porażką w Lidze Mistrzów przeciwko Chelsea. W Londynie Barcelona zagrała fatalnie i przegrała aż 0:3. Teraz podopieczni Hansiego Flicka spróbują się poprawić w sobotnim meczu La Liga z Deportivo Alaves. Zachęcamy do śledzenia tego spotkania w Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Idź do oryginalnego materiału