Jeżeli ktoś liczył na to, iż Polacy włączą do walki o medale w konkursie drużynowym w mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym, to musiał być niepoprawnym optymistą. Była szansa na zajęcie piątej pozycji i byłoby to podtrzymanie passy, jaką mieliśmy od 2007 roku. Niestety Biało-Czerwoni zakończyli rywalizację na szóstej pozycji. Ostatni raz niżej byliśmy 20 lat temu. Konkurs dla naszej drużyny ustawiły dwa pierwsze skoki poniżej punktu K, który wynosi w Trondheim 124 metry. Oddali je Aleksander Zniszczoł i Jakub Wolny.