Wojciech Szczęsny zadebiutował w FC Barcelonie 4 stycznia w pucharowym meczu z UD Barbastro. Od tamtej pory jego statystyki robią ogromne wrażenie. Nie dziwi zatem fakt, iż lada moment przedłuży kontrakt z katalońskim klubem. "Jestem bardzo zadowolony ze Szczęsnego. Na pewno zostanie z nami na następny sezon" - ujawnił Deco w rozmowie z DAZN, cytowany przez BarcaInfo na X. Jak się okazuje, dziennikarze dostrzegli jednak, iż Polak wpadł w drobny kryzys.
REKLAMA
Zobacz wideo W jakim klubie zagra w nowym sezonie Jakub Kiwior? Żelazny: Ten klub już jest dla niego za mały
Hiszpanie piszą o Szczęsnym. Mamy problem
Ostatnie tygodnie nie były zbyt udane dla FC Barcelony. Choć udało się awansować do półfinału Ligi Mistrzów oraz wygrać Puchar Króla, to zdarzały się słabe mecze z Realem Betis, Leganes czy RCD Mallorca. Środowy remis z Interem również można rozpatrywać jako wpadkę, gdyż za parę dni w Mediolanie będzie niezwykle trudno pokonać rywala. Hiszpanie zaczynają mieć za to coraz większe wątpliwości do Wojciecha Szczęsnego.
"Wydawał się w ostatnim meczach nieco niepewny" - przekazał "Sport", zaznaczając, iż w ostatnich pięciu spotkaniach FC Barcelona straciła 11 bramek. Dziennikarze podkreślają, iż to "zbyt wiele", jak na zespół, który ma zamiar w tym sezonie wygrać wszystko. Polakowi udało się zachować czyste konto wyłącznie z Leganes oraz RCD, natomiast przepuścił trzy gole z Borussią, trzy z Celtą, dwa z Realem Madryt oraz trzy z Interem. "Nie jest winien wszystkich, ale przy wielu rozbudził wątpliwości" - czytamy.
Wypunktowano, iż Szczęsny, który dobrze radzi sobie w sytuacjach sam na sam oraz przy strzałach z bliska, nie jest aż tak pewny zarówno przy dośrodkowaniach, jak i obronie rzutów rożnych. Dwukrotnie rywale zaskoczyli FC Barcelonę w ten sposób, a nasz zawodnik był przy tym "zbyt głęboko". I właśnie o tym rozmawiał ostatnio z Mario Cecchim, trenerem Interu ds. taktyki.
"Sport" zastanawia się również: czy Szczęsny powinien dostawić dodatkowego zawodnika do muru, kiedy Kylian Mbappe w finale Pucharu Króla zaskoczył go strzałem w ten róg, gdzie akurat stał. "Był solidnym bramkarzem FC Barcelony i rozwiał wszelkie wątpliwości podczas pierwszych spotkań. Teraz może jednak odczuwać presję po powrocie ter Stegena" - przekazano, dodając, iż nasz zawodnik "będzie musiał się poprawić, by sięgnąć po kolejne trofea".
FC Barcelona rozegra kolejny mecz już w sobotę 3 maja, kiedy zmierzy się na wyjeździe w lidze z Realem Valladolid. Nie można wykluczyć, iż tego dnia po raz pierwszy od wielu miesięcy między słupkami stanie Marc-Andre ter Stegen.