Adam Małysz po latach opowiedział o relacji z córką. "Karolina wstydziła się, uciekała do mamy"

Adam Małysz to jedna z ikon polskiego sportu. Jego nazwisko kojarzy każdy, kto choć trochę interesuje się skokami narciarskimi - medale, puchar świata, emocje. O jego sukcesach wiemy niemal wszystko, jednak życie prywatne mistrza pozostawało przez lata w cieniu. Jakiś czas temu Małysz zdecydował się uchylić rąbka tajemnicy na temat relacji z córką Karoliną.
Ponad rok temu, w rozmowie w cyklu WP SportoweFakty "Życie po życiu", były skoczek przyznał, iż życie rodzinne w czasach największej sławy nie zawsze było łatwe. "Często jak przyjeżdżałem do domu, córka się mnie wstydziła i uciekała do mamy albo teściów. To było bardzo dziwne" - zdradził Małysz.

REKLAMA







Zobacz wideo Ewa Pajor Adamem Małyszem kobiecej piłki? Możejko: Ona rozsławiła futbol



Sportowiec ujawnił, iż próbował rozładować napiętą sytuację prostymi gestami. Kupował córce drobne prezenty, zabawki i upominki, by poczuła się lepiej. Sam jednak przyznał, iż przekupywanie córki nie rozwiązywało problemu, a jedynie nieznacznie łagodziło dystans między nimi.
Presja medialna była obciążeniem
Karolina Małysz-Czyż wielokrotnie podkreślała, iż presja medialna była dla niej dużym obciążeniem. "Razem z mamą trzymałyśmy się od świata celebrytów z daleka. Nie miałyśmy ochoty do niego wchodzić, ale zostałyśmy w pewien sposób do niego wciągnięte" - mówiła w 2021 roku w rozmowie z Przeglądem Sportowym.


Kilkanaście lat temu media interesowały się nie tylko Adamem Małyszem, ale również jego żoną Izą i małą Karoliną. Dziewczynka często chowała się za rodzicami, unikając kontaktu z obcymi i fleszami aparatów, a każdy powrót do domu po dłuższej nieobecności ojca bywał dla niej stresujący. Dopiero w wieku nastoletnim zaczęła rozumieć, iż sława ojca nie musi być obciążeniem.
Emocjonalna nieobecność
Choć relacja Adama Małysza z córką Karoliną na początku nie należała do najłatwiejszych, z czasem uległa znaczącej poprawie. Sportowiec zdziadział, iż choć fizycznie często nie było go w domu, zawsze starał się być obecny emocjonalnie. Czekał i miał nadzieję, iż córka zmieni do niego podejście. I tak też się stało.



"Myślę, iż teraz mam z córką jeszcze lepszy kontakt niż wtedy. Zawsze się da pewien okres nadrobić, to nie tak, iż w stu procentach coś przepadło. Oczywiście najgorsze by było, gdyby był żal. Mimo to, iż Karolina miała ciężko, to chyba nie ma żadnych pretensji, iż mnie nie było" - podsumował w rozmowie Adam Małysz.
Chcesz dodać coś od siebie? Napisz na adres: Napisz na adres: [email protected].