w tej chwili w trakcie roku kalendarzowego kierowcy F1 pojawiają się w Hiszpanii dwukrotnie. W ramach Grand Prix Barcelony, a także Grand Prix Madrytu. W latach 2008-2012 Lewis Hamilton i spółka rywalizowali natomiast w Walencji, na torze (Valencia Street Circuit) wybudowanym obok portu. Po trzynastu latach od ostatniego wyścigu jest on całkowicie opuszczony.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki mocno o Lewandowskim: Tiki-taka kończyła się niestety na Robercie
Od areny Formuły 1 do ruiny. Nie do wiary, co się stało w Walencji
Formuła 1 zawitała do Walencji dzięki umowie zawartej między grupą Valmor Sport a ówczesnym szefem serii wyścigowej Berniem Ecclestonem. Koszty organizacji wyścigów gwałtownie jednak dały się we znaki. Siedmioletni kontrakt został awaryjnie skrócony do pięciu lat, a Valmor Sport zbankrutowało, pozostawiając po sobie 255 milionów funtów (czyli ponad miliard złotych) długu.
ZOBACZ TEŻ: Sceny w GP USA w F1! Wielki faworyt w opałach
Ratowaniem toru w Walencji nikt nie był specjalnie zainteresowany, bo projekt Hermanna Tilke okazał się niewypałem. Kierowcy w trakcie Grand Prix Europy (tak nazywały się zmagania na wschodzie Hiszpanii) narzekali na sporą liczbę zakrętów i tylko jeden dłuższy prosty odcinek, co ograniczało możliwości wyprzedzania podczas wyścigów. Kibice również specjalnie nie przepadali za tym, co działo się w Walencji w ramach zmagań Formuły 1. W 2012 roku ta historia dobiegła końca.
Po trzynastu latach od ostatniego zorganizowanego tam wyścigu tor Valencia Street Circuit popada w coraz większą ruinę. "Większość jego fragmentów leży opuszczona, a krajobraz zdominowały śmieci, rdza i chwasty. Na niektórych odcinkach wciąż można dostrzec oznaczenia z boksów i ślady po oponach" - opisuje "Sportsbible".
Anglojęzyczny portal dodaje też, iż spora część elementów toru została rozkradziona, a mieszkańcy Walencji pojawiają się w okolicy, tylko żeby skorzystać z obecnych tam ścieżek spacerowych. Trzy lata temu pojawił się pomysł, żeby teren pozostały po torze przekształcić w osiedle mieszkaniowe, ale nic z tego nie wyszło. Była arena zmagań Formuły 1 jest w tej chwili kompletnie zapomniana.

6 godzin temu















